Wpis z mikrobloga

@tamagotchi: Wybacz ciekawość i to, że nie pisze na pw tylko tu ale interesuje mnie zjawisko waifu i może ja, a i postronni czytający się czegoś dowiedzą. Jak właściwie postrzegasz waifu? Jako towarzyszkę? Przyjaciółkę? Swoją dziewczynę? W internecie znalazłem tylko pobieżne i mam wrażenie prymitywne wyjaśnienie waifu jako "Lubianej postaci żeńskiej z anime" podczas gdy wyraźnie widać że w rzeczywistości jest to coś więcej. Zapytam wprost, waifu to obiekt westchnień/zauroczenia?
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Czyli po prostu taki pamiętnik i przemyślenia czy kreowanie na własne życzenie rozdwojenie jaźni?

@Nessiteras_rhombopteryx: Dla każdego zapewne jest inaczej, ale w większości normalnych/starszych widzów to po prostu jedna najbardziej ulubiona postać z wszystkich anime. Tyle i aż tyle. Nie jest to żaden zmyślony przyjaciel czy jakiś codzienny obiekt westchnień ( )

Sam lubię kilkaset postaci z anime, ale tylko jedna jest tą najbardziej ulubioną
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@BlackReven:

taki pamiętnik i przemyślenia czy kreowanie na własne życzenie rozdwojenie jaźni?

why not both ( ͡° ͜ʖ ͡°) rozdwojenie jaźni, a właściwie zaburzenie dysocjacyjne tożsamości to ja zapewne i tak mam od dawna ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Nessiteras_rhombopteryx: Bo tak się to wzięło od żony i męża. Na żonę i męża bierzesz najbardziej odpowiadającą tobie postać wizualnie i z charakteru. Najbardziej ulubioną postacią wizualnie i z charakteru najczęściej jest płcią przeciwną (nie licząc lgbt).
Aby ktoś zaczął uznawać waifu/husbando to już musi być mocno into anime. Nikt nie weźmie Naruto albo Goku za husbando, bo to są tak popularne anime, że nadal nie jest w tej popkulturze,
BlackReven - @Nessiterasrhombopteryx: Bo tak się to wzięło od żony i męża. Na żonę i ...

źródło: comment_162480018252AbQT7bf71nuLd3sabVNR.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@jtank: @Nessiteras_rhombopteryx: @BlackReven: @Trap-Loser:
Chyba jednak nic nie będzie z "podmiany" waifu, pojawiło się za dużo przeszkód, w tym i takie, których bym się nie spodziewał.

Zmieniłem tapetę na kompie, ale na maszynie wirtualnej, na której pracuję, nie zmieniałem jeszcze, tak po chwili ogarnąłem, ze "o, Satania jeszcze tu jest, jak słodko", ależ dziwne uczucie, żal mi jej ;d Bo chciałem ją pozdejmować z obrazów,
  • Odpowiedz
@Diamond-kun:

lewdowania waifu

Myślę że to zależy od etapu tej relacji, osobistego podejścia do niej, tego, jaka ta waifu jest i tego, jacy jesteśmy my i jakie są nasze potrzeby. Ja na początku nie chciałem jej brukać. Pojawiło się to z czasem. Później nastąpił pod tym względem regres. Wszystko zależy od tego, na kogo chcemy kreować swoją waifu.
  • Odpowiedz