Wpis z mikrobloga

Ostatnio słowo #patodeweloperka jest moim zdaniem mocno, mocno nadużywane.
Kiedy na jakimś miejskim portalu opisana jest jakakolwiek inwestycja mieszkaniowa, nieważne czy już gotowa czy tylko wstępnie planowana, wylewa się wiadro hejtu że to patodevwloperka, jak tak można mieszkania w mieście budować xD
Najlepszy przykład to chyba budowany „Krowodrza Park” w Krakowie, na miejscu starego szpitala(przynajmniej tak mi powiedział taksówkarz kiedyś)
Miejsce jest świetnie skomunikowane, blisko są 2 różne przystanki autobusowe i jeden tramwajowy, do rynku spacerkiem też ok.
Blisko AGH więc dobre dla studentów, sąsiedztwo parku. Sam budynek wysoki, ale nie wyższy od sąsiadów, dzięki czemu pomieści wiele ludzi i zredukuje deficyt mieszkaniowy w tym regionie. A w komentarzach co?
Hurr durr jak tak można, powinni tam park wybudować!
I tak jest z każdą inwestycją, każdą.
Czy ci ludzie nie rozumieją że wysokie ceny mieszkań mają coś wspólnego z tym że jest ich mało? I że bez budowania nowych lepiej nie będzie?
#nieruchomosci #krakow #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #krowodrza
  • 26
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: rozumieją, w większości. Ale w internetach normalnie komentujący giną w gąszczu frustratów, trolli i narzekaczy, ponieważ to zazwyczaj negatywne emocje prowokują do komentowania.
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: Ale co właściwie mają krzyczeć okoliczni mieszkańcy? "Oo, zajebiście, poznam nowych ludzi w tramwaju w drodze do pracy.". Sam byś wolał park przy osiedlu zamiast kolejnego klocka :D Zwłaszcza, że w polskich miastach nie ma ich zbyt wiele.
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: dlatego ciężko o sensowną dyskusję. Miasto się maksymalnie dogęszcza, w miejscach sensownych (jak ten szpital), logicznych (np. plomby) jak i na ogródkach działkowych, domach jednorodzinnych i innych dziwnych miejscach. Nawet jak to jest legalne to nie jest pozytywne dla pozostałych mieszkańców okolicy.
  • Odpowiedz
@Scorpio412: tak chciałem to ująć, ale czasem moje wypowiedzi są zbyt zakręcone. Ogródków szkoda, zwłaszcza tych zapuszczonych, zakrzaczonych. Takich ostoi przyrody nie ma w wystrzyżonych od linijki parkach
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: najczęściej na takie inwestycje narzekają ci, którzy sami tam mieszkają w budynku o podobnej kubaturze. Albo są też lepsi agenci, którzy mieszkają w świeżo wybudowanym bloku i narzekają, że obok buduje się kolejny (nawet, jeśli już na początku było wiadomo ile bloków powstanie w okolicy) ¯\_(ツ)_/¯ U mnie na osiedlu jedni się burzyli na grupie facebookowej, że JAK TO za ich blokiem ma powstać kolejny blok i żeby auta do
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: najczęściej na takie inwestycje narzekają ci, którzy sami tam mieszkają w budynku o podobnej kubaturze. Albo są też lepsi agenci, którzy mieszkają w świeżo wybudowanym bloku i narzekają, że obok buduje się kolejny (nawet, jeśli już na początku było wiadomo ile bloków powstanie w okolicy) ¯_(ツ)_/¯ U mnie na osiedlu jedni się burzyli na grupie facebookowej, że JAK TO za ich blokiem ma powstać kolejny blok i żeby auta do
  • Odpowiedz
@Cierniostwor: albo argument, że jak się ludzie tam wprowadzą, to 'zabiorą nam miejsca postojowe' - no tylko że ci ludzie najczęściej sami parkują przy miejskiej ulicy zabierając miejsca innym :D
  • Odpowiedz
@pilot1123: no tylko od regulowania tego jest MPZP, który w Krakowie zwyczajowo jest uchwalany dla danego obszaru dopiero wtedy, kiedy developerzy wyciągnęli z niego już maksymalny możliwy PUM i nic nowego raczej tam już nie powstanie
  • Odpowiedz
dlatego powinien być zrobiony plan miasta i przy umowie notarialnej powinien każdy dostawać kopie


@Sl_w_k_1: przecież developer jest zobowiązany przekazywać klientom informacje na temat planu zagospodarowania przestrzennego okolicy
  • Odpowiedz
Teren nie jest z gumy.


@Sl_w_k_1: jak teren będzie zagospodarowany do granic możliwości to już będzie za późno( ͡° ͜ʖ ͡°)

jak się ludzie tam wprowadzą, to 'zabiorą nam miejsca postojowe'


@goferek: czyli protestować nie mogą mieszkańcy deweloperki (bo oni się dopiero wprowadzili), nie mogą mieszkańcy bloków i kamienic bo parkują na ulicy. To kto może?
  • Odpowiedz
@pilot1123: generalnie moim zdaniem protestowanie przeciwko budowie kolejnego bloku w sytuacji, gdy obok są same bloki/kamienice to trochę hipokryzja. Co innego gdy w rejonie gdzie panuje luźna zabudowa jednorodzinna ma powstać osiedle bloków - wtedy niech mieszkańcy protestują, ale nie przeciwko inwestorowi, a niekompetentnemu urzędnikowi, który dopuścił do takiej sytuacji.
  • Odpowiedz
rozumieją, w większości


@wierchel: Niestety nie jestem tego taka pewna :/
Większość elektoratu PISu raczej nie ma większego pojęcia o ekonomii, a wśród prostych ludzi nie wszyscy głosują na PIS...

Niestety w Polsce jest strasznie dużo prostych i mających nikłe pojęcie o otaczającym ich świecie ludzi...

Np. mój teść ostatnio dobił mnie tekstem "ale co niby mają wspólnego ceny w sklepach z cenami benzyny"... () A w
  • Odpowiedz