Wpis z mikrobloga

Co za dzień. Zapowiadał się tragicznie, ale jakoś go przeżyłem. Po pierwsze nie spałem całą noc, a trzeba było iść do pracy. Przy maszynie momentami wdzierał się kryzys, ale jakoś dawałem radę wytrwać do końca. Na domiar złego przez głupi przypadek dość poważnie popsułem maszynę. Na szczęście nie dostanę po premii bo mechanikowi udało się ją naprawić (chwała mu za to, bo byłem mocno zestresowany całą tą sytuacją). Niestety widziałem to, czego bardzo nie chciałem zobaczyć - widoku, czyjegoś szczęścia na który ja nigdy nie zasłużę. To zawsze mnie dołuję, ale taki żywot przegrywa, który poważnie zatruł się normickim redpillem. Po obiedzie z piwkiem jakoś przestało mnie to dręczyć. Teraz Nasi zremisowali z Hiszpanią...
#przegryw #dzienzzyciaprzegrywa ##!$%@?
źródło: comment_1624136830Mr3T1o2wqcsoaJ8QfNFxoO.jpg