Wpis z mikrobloga

Jestem jedynym programistą w "startupie", którego celem jest stworzenie pewnego oprogramowania na sprzedaż. Ludzie w pracy mają opinię, że gdybym opuścił tą firmę, ta firma by zwyczajnie upadła. Posiadam wiedzę, umiejętności, pcham ten projekt do przodu, by w końcu ujrzał światło dzienne. Wszyscy inni w zasadzie przyglądają się i czekają, aż w końcu zostanie ukończony.

Przypadek sprawił, że niestety z dnia na dzień wylądowałem na stole operacyjnym. Przeleżałem tydzień w szpitalu, a po wypisaniu dostałem 2 tygodnie zwolnienia chorobowego, by dojść do siebie po tygodniu lecenia na morfinie.

Dwa dni po wyjściu ze szpitala zadzwonił do mnie szef, że no przecież projekt stoi w miejscu, żebym coś popracował, że on da mi te 20% dodatkowe. Powiedziałem, że spoko, mogę 2-3 godziny popracować, ale nie więcej, bo muszę wykonywać rehabilitację i odpoczywać. Wiecie co mi powiedział ?

"No wiesz, ogólnie to tak długie chorobowe, to się kończą najczęściej wypowiedzeniem. Marta już mi mówi, bym miał to w dupie i szukał nowego programisty. Projekt stoi".

Powiedziałem okey i wróciłem jak ostatni frajer do pracy 8 godzin dziennie za 20% wynagrodzenia na 2 dni po wyjściu ze szpitala.

Piszę ten post dlatego, że dziś, na niespełna miesiąc od tego zdarzenia dostałem nową pracę, lepsze pieniądze, fajniejszy projekt i fajniejsze technologie. W przyszłym tygodniu przynoszę wypowiedzenie i spodziewam się mocnej awantury, wjazdów na ambicję. W końcu szef też jest świadomy, że beze mnie ta firma stoi w miejscu przez najbliższe pół roku. Mimo to zdecydował się na najbardziej prymitywną formę mobbingu, czyli straszenie wypowiedzeniem, bo mu żal dupe ściskał, że musi płacić mi 80% wynagrodzenia, kiedy dochodzę do siebie, a projekt stoi.

#programowanie #programista15k #pracbaza #januszex #gownowpis
  • 163
@mtosny: Z szacunku do siebie wysłałem tego dnia 20 cv. Nie spodziewałem się, że będzie taki odzew, bo w zasadzie w ciągu kolejnych dwóch tygodni odezwało się 18 firm.

Łatwo oceniać z perspektywy obserwatora. Wczuj się trochę w rolę. Nie byłem pewny tego, czy szybko znajdę pracę. Zarobki miałem fajne, nie chciałem dostać wypowiedzenia i zostać na lodzie. Przeczekałem ten miesiąc, a teraz na lodzie zostawiam swojego szefa.
@xczar0: Wiem, chciałem mu powiedzieć, że chyba Ci się coś pomyliło i nie jesteśmy na dzikim zachodzie. Nie zdobyłem się na to oczywiście i powiedziałem mu bardziej dyplomatycznie, że "posiadam kwit na to, że tydzień temu miałem operację płuca".

Oczywiście wiem, że L4 po chorobowym to jest 100% wygrana w sądzie pracy. Postanowiłem jednak zemstę wziąć na zimno :)
@laki1: Normalnie. Jestem rozsądny. Ty z perspektywy obserwatora oczywiście byś mu poszedł pewnie #!$%@?ć liścia i zwolnił się z pracy. Oczywiście standardowo "gdybyś był na moim miejscu". Na swoim pewnie byś inaczej postąpił.

Nie wiedziałem, że na moje umiejętności będzie takie branie na rynku pracy. Nie chciałem też zostać zwolniony, bo prace miałem fajną i zarobki dobre.