Wpis z mikrobloga

@swiniakstatysta: tl;dr - w okolicach lvl 41 kupiłem sobie crossowy, bo stary "górski" (nawet bez amora z przodu) kellys już mi się nieco przejeździł, był ciężki jak cholera, a przede wszystkim wyszły mi tragiczne wyniki cholesterolu + nadciśnienie takie, że pielęgniarki, które mi zdejmowały holtera i drukowały wyniki dla lekarza, miały takie miny, jakbym co najmniej był już na wpół martwy w gabinecie... Trzeba było się więc wziąć za siebie, bo
  • Odpowiedz
@swiniakstatysta jasne, że tak. I jest to świetne posunięcie jeśli człowiekowi czegoś brak i ma jeszcze ten zapał szukania dobrych emocji w sporcie. Inna sprawa jeśli ta szosa za 10k robi max 300km rocznie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@robvan:
A zobacz jak wytrwałym brzuszki maleją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja sam zgubiłem prawie 15cm w pasie i jakieś 8kg!
@ytong:
Prawie jak ja, mi się udało w ostatnie urodziny przed 40 kupić szosę! Ze zdrowiem raczej problemów nie miałem ale formę miałem tragiczną. A teraz, wsiadam na rower jadę 150km i nawet się nie zmęczę.
  • Odpowiedz
@swiniakstatysta: pamiętaj, hobby to tylko przed trzydziestką, potem to już kryzys wieku średniego i żenada. Wziąłbyś jak prawdziwy p0lak w średnim wieku przejrzał gazetkę z Lidla, obejrzał jakiś teleturniej, ponarzekał na politykę i poszedł spać a nie jakieś #!$%@? rowery ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@swiniakstatysta Panie kryzys wieku średniego to jak kupujesz czerwone Porsche i masz romans z młodą blondyną ( ͡º ͜ʖ͡º).
Kupno szosy to po prostu chęć zadbania o zdrowie, abyś mógł jeszcze lepiej opiekować się rodziną.
  • Odpowiedz