Wpis z mikrobloga

@Toxer: a to zależy od myjni, na tej którą ja odwiedzam piana aktywna jest dość neutralna i mimo regularnego mycia na niej, fusso coat utrzymuje się przez wiele miesięcy. Niestety trzeba szukać odpowiedniej w swojej okolicy, bo większość to badziewie z kiepską chemią...
@Toxer: @goferek: prawda jest taka, że woski, które były podjadane przez chemię z myjek bezdotykowych poszły w zapomnienie. Trwa wyścig na trwałość, kropelki, odporność na nawet najsilniejszą chemię i prawie nikt poza fanatykami lub kolekcjonerami aut, które wyjeżdżają raz na miesiąc z garażu już nimi nie smaruje. Zmieniły się priorytety i wszystko poszło w produkty typu psiknij, przetrzyj i zapomnij, którym właściwościom bliżej do powłok niż wosków, bo mają siedzieć
A No i jeszcze jedno z tymi silnymi pianami - one obecnych wosków nie zjadają, dopóki nie używa się mechaniki przy myciu. Wręcz potrafią trochę odetkać je i przywrócić kropelkowanie bezdotykowo. Jednak gdyby opianować samochód i zacząć pocierać rękawicą, to zejście nawet najsilniejszych wosków jest praktycznie gwarantowane.
@klotz: Wow dziki za tak obszerną wypowiedź, a to jak mam doczynienia ze znawcą to dla amatora na przesmarowanie auta nadaje się jakiś taki wynalazek psiknij przetrzyj czy warto jednak standardowo np Collinite 476S co tu polecają?
@Toxer: a to zależy co lubisz i czego potrzebujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) przyciemnienie, szklistość, właściwości hydrofobowe, łatwość czyszczenia, maskowanie rys, łatwość użycia, trwałość... Są produkty łatwe w użyciu w spreju, a są i takie których aplikacja męczy. Coli jest spoko - dość łatwy w użyciu, trwały, pozostawia szklisty efekt. W sumie to jeden z moich pierwszych wosków, dobre wspomnienia z nim mam ( ͡° ͜