Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 330/150
Carolina Herrera Bad Boy (2019)

Normalnie nie ruszyłbym tych perfum bo odrzuciły mnie już po testach nadgarstkowych, do tego psikał się nimi 25 lat ode mnie starszy znajomy w Anglii więc wiedziałem jak to pachnie na kimś, w skróce, nie było szału. @huasko podrzucił mi jednak gratisową próbkę więc postanowiłem dać im szansę i je opisać.

Otwarcie to odrzucający, chemiczny smród ze znanym dla Caroliny Herrery DNA. Nie mam pojęcia jakie składniki tu wychodzą na pierwszy pan, ale patrząc na listę to pewnie jest to absolut kakao, tonka i akordy drzewne. Wszystko śmierdzi, jest to jak jakaś chemiczna papa co znając CH nie powinno nikogo dziwić bo nie jest to marka słynąca z dobrej jakości. Jest gorzko, bardzo pudrowo i agresywnie, choć nie do końca ulepowo. W pewnym momencie próbuje się przebić też coś pseudoświeżego. Zapach jest zrobiony w klimatach Erosa, Polo Red czy nawet Ultra Male, ale fanów Invictusa też powinien zaciekawić.

Wtórne, nieciekawe, dla mnie po prostu śmierdzące. Dawno nie miałem tak traumatycznego przeżycia testując globalnie jakiś zapach bo zawsze, nawet w największych gównach staram się szukać jakimś pozytywów. Spędzenie dnia w Bad Boyu to jednak tortury dla nosa. Tutaj jeśli miałbym bronić Caroliny Herrery to mógłby napisać jedynie, że te perfumy na kimś pachną lepiej niż na mnie, chociaż dalej nie jest za ciekawie. Wisienką na torcie jest kompromitujący flakon w stylu z początku lat 90, gdzie tanie psikacze często pakowano w kretyńskie butelki, typu flaszka wyglądająca jak aparat. Bad Boy nie broni się jak widać niczym.

Parametry są zadowalające. 7-8 godzinna trwałość i dobra projekcja przy 4-5 shotach. Uniwersalność mała. Perfumy zdecydowanie na zimę i bardziej okazjonalne niż na co dzień.

Szkoda sobie zawracać głowę Bad Boyem skoro w ciągu 2 lat wyszło tyle ciekawych zapachów. Czy to Cartier z Pasha Parfum czy Paco Rabanne z 1 Million Perfum pokazały, że jak się chce to można ciągle robić dobre kompozycje dla mas. Oczywiście każdy ma inny gust i pewnie Bad Boy znajdzie wielu amatorów, ja z nim jednak nie chcę mieć już nigdy nic wspólnego i nie ogarniam jak ktoś kto siedzi w perfumach i trochę ich już poznał, z własnej nieprzymuszonej woli może używać Bad Boya.

zapach: 2,5/10
trwałość: 7,5/10
projekcja: 7,0/10
cena: 100 ml za około 250 zł
dr_love - #perfumy #150perfum 330/150
Carolina Herrera Bad Boy (2019)

Normalnie n...

źródło: comment_1623566391XQTfsca6lVriYOnutfubLi.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@dr_love ostatnio testowałem nową wersję (chyba parfum) w drogerii i już dawno nie poznałem tak śmierdzących perfum. Nawet cuir d'arabie wydaje się przy tym lepszy. CH w składzie ma konopie i jest taki mdlący, dopiero w bazie robi się trochę lepiej. Co ciekawe dwie koleżanki orzekły, że to piękny zapach
  • Odpowiedz
@Eustachiusz: jak wczoraj zapodałem sobie psika przed napisaniem recenzji to dziewczyna się zapytała co tak ładnie pachnie Po 10 minutach zalałem spryskany wcześniej Bad Boyem nadgarstek Creed Virgin Island Water i na szczęście bez problemów pozbylem się tego smrodu
  • Odpowiedz
@dr_love: Zgadzam się w 100%, jest to tandetny i krzykliwy ulep. Dobre osiągi w tym przypadku traktowałbym jako kolejną wadę. Zapach gorszy niż nazwa, flakon i kampania reklamowa razem wzięte, a to jednak jakieś osiągnięcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Wtórne


@dr_love: to chyba najlepsze określenie tych perfum. Pachną jak 70% wypuszczanych dzisiaj perfum mainstreamowych.
Generalnie lubię markę CH ale ten Bed boj jest strasznym kiczem. Zwykły skok na kasę, zaprojektowane tak aby podobały się jak największej liczbie kobiet. Czyli słodko i ulepowo.
  • Odpowiedz
@dr_love: Ten zapach jest świetny. Jego woń, unosząca się na korytarzu przyciąga uwagę. Podoba mi się w nim również podwójny zapach. Z daleka pachnie nadzwyczajnie mocno i wyraźnie, natomiast przy skórze czuć zapach ciasteczka. Trochę zaniżona ocena.
  • Odpowiedz