Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Wiedziałem że ten moment kiedyś nastąpi. Muszę się wyżalić tutaj na Mirko bo nie mam do kogo innego.

Podczas oglądania filmu z żoną, po paru kieliszkach wina zaczęliśmy rozmawiać o naszym życiu i czy jesteśmy szczesliwi.

Mieszkamy za granica. Ja zarabiam w normie ale żona zarabia więcej i otacza się w starszym i bogatszym towarzystwie. Ona zarabia ponad 2x tyle co ja i otacza się ludźmi co w samych bonusach rocznych dostają 200k franków, jeżdżą porsche i mają jachty. I przyznala mi że żałuję że się nie staram. Ze nie szukam lepszej pracy, że nie zapewniam jej lepszego życia i ze jest jej smutno. (w cudzysłowie ze postawiła na złego konia)

Nie powiem, trochę siada na psychikę gdy słyszysz od płaczącej żony że nie starasz się wystarczająco i ze ona wie że do końca życia będzie musiała pracować. A mogłaby poślubić o 10 lat starszego faceta (czyt. 43 latka) i mieć wszystko od razu. Ona Żałuję że była taka glupia i że wyszła za mąż tak młodo A teraz widzi jak jej rówieśniczki nic nie muszą robić bo mają męża lekarza Szwajcara.

Co ja mogę zrobić? Co ja do jasnej cholery mogę zrobić? Nie jestem informatykiem, nie jestem lekarzem, nie jestem Szwajcarem, nie urodziłem się w bogatej rodzinie. Żona cierpi i ja też cierpię. Posrane to wszystko.

Już teraz rozumiem dlaczego w ogóle nie ma #seks od kilku miesięcy. Myślałem że to dlatego że przez covid mi się przytyło i trudno mi idzie schudnięcie pomiędzy żona, praca i zamkniętymi siłowniami.

Trochę to prawda że kobiety chcą od razu przyjść na gotowe. Na wyrzeźbione ciało, na spłacony dom, na garaż pełny aut. A my faceci? Jak nie urodzisz się w bogatej rodzinie albo nie będziesz na tyle mądry w wieku 15 lat by wybrać liceum o profilu mat fiz i nie pójdziesz na programistę lub lekarza to gin. Bądź tym odpadem. (chyba dodam tag #przegryw ale nie wiem czy pasuje...)

Najśmieszniejsze jest to że pracowałem nad tym by dostać się na to stanowisko gdzie jestem. Czyli mało pracy, dobry zarobek i dużo czasu wolnego. A co wyszło? Że i tak za mało. Mam więcej pracować, więcej się uczyć, więcej certyfikatów robić, więcej inwestować I więcej networking.

Już teraz rozumiem skąd te rozmowy o intercyzie przez ostatni rok

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #zwiazki #emigracja

Posts. Przypomniała mi się moja dawna "koleżanka" że studiów sprzed 10 lat co miała faceta studenta programistę. Zdradzała go non stop, on cierpiał a skończyło się tak że szybko wskoczyła do łóżka facetowi o 8 lat starszemu, deweloperowi, co jeździł mercedesem AMG. I teraz jest szczęśliwa 130 kg kula z 2 bomblami i mężem 40 latkiem co jeździ od budowy do budowy.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60c53a736d4c9c000b10b92b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 122
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: no to robisz dosc sporo, to znaczy nie siedzisz bezczynnie na tylku, ale pojawia sie pytanie, ile z rzeczy ktore wymieniles robisz razem z zona? Nie mowie zebys poswiecal jej kazda minute xd ale troche mam wrazenie jakbyscie zyli obok siebie a nie ze soba

Pomiędzy 20 a 29 rokiem życia tak właśnie harowałem, 3 języki obce, różne podyplomowi, awanse w pracy, magisterki, doktorat. Teraz chce pić śmietankę gdy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
#!$%@?, OPie. Robię pierwsze kroki w branży i wydawało mi się, że perspektywy zarobkowe są dobre.
Wpieprzyłem się na minę? (°°
O jakich zarobkach w ogóle mowa?
Przecież skoro zarządzasz zespołem, to spokojnie powinieneś wyrabiać większe pieniądze niż 90% innych ludzi. Mylę się?
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli to nie bait, to od razu CI mówię, że ten związek nie przetrwa. Kobiety są bardzo podatne na wpływy społeczne a ona swojego zawodowego otoczenia nie zmieni i ciągle będzie bombardowana tym jakie to jej znajome są szczęśliwe bo wybrały 45 letniego dobrze zarabiającego chirurga z jachtem. Prędzej czy później i ona zacznie się rozglądać za swoją bratnią duszą która ją zabierze na szaloną i upojną wycieczkę łodzią,
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ja po usłyszeniu takiego czegoś nie był bym w stanie już zaufać swojej żonie - nie dlatego, ze moja męska duma ucierpiała, tylko dlatego że zaprzecza to temu, dlaczego jest się z kimś w związku. Ona już w swojej głowie zaczyna poprzebywać Wasz związek i ustawia sobie grunt pod poszukiwania drugiej gałęzi, której się złapie zanim zostawi Ciebie. Bardzo mi przykro, ale powinieneś być świadomy ze właśnie tak może
  • Odpowiedz
Myślę, że się dogadacie


@slepauliczka: czytałaś post OPa? Nie ma najmniejszych szans na jakiekolwiek dogadanie się i naprawę takiej relacji. W takiej sytuacji trzeba się rozstać. Skoro dla żony OPa najważniejszy jest status materialny, to niestety. Poza tym jawnie mu przecież powiedziała że nie łączy jej z nim żadne głębsze uczucie.
  • Odpowiedz
Jest w związku dla miłości ale chciałaby bym zarabiał więcej i zazdrości dziewczynom które muszą tylko leżeć i pachnieć


@AnonimoweMirkoWyznania: Ludzie którzy się kochają, nie myślą w ten sposob. Zakochanych nie obchodzi hajs, a tego wam przecież nie brakuje, bo zarówno ty dobrze zarabiasz jak i ona.

Ponadto, zakochani nie zazdroszczą innym tak prymitywnych i materialnych rzeczy, jak możliwość leżenia i nic nie robienia.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Niestety niektórym różowym zawsze będzie mało. Trafiłeś na typową materialistkę, która ocenia innych przez pryzmat ich pozycji społecznej/majątku/osiągnięć i dodatkowo cały czas porównuje się do innych. Taka postawa zawsze będzie rodzić niezadowolenie, bo zawsze ktoś będzie lepszy, ktoś będzie miał więcej, jeździł na lepsze wczasy, miał droższy samochód itd... Przebywanie w takim środowisku, w którym normalne jest porównywanie się do innych i przechwalanie tym kto co ma, na pewno
  • Odpowiedz
PijanaPantera: Nie staje w obronie żony, ale przedstawię moja sytuacje z drugiej strony. Jestesmy dosyc mlodzi i po studiach wyjechaliśmy we 2 za granicę z myślą na kilka lat chyba że nam się spodoba. Szybko znaleźliśmy robotę, żona teraz zarabia w okolicy średniej, ja z 40% wiecej i jak na polskie warunki są to super pieniądze. Nawet jak na tutejsze to zarabiamy nie najgorzej, stać nas żeby "zyc", w kilka miesięcy
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jestes data scientist & zarządzasz zespołem i mimo to zarabiasz 2 razy mniej od niej wtf? Tak czy inaczej znajdz sobie 20 pare latkę która bedzie dumna, że ma takiego faceta. Jak zostaniesz z żoną będziesz zawsze porównywany do "chirurgów", na chooy Ci to( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz