Wpis z mikrobloga

#kolizja #motoryzacja #przepisy #przepisydrogowe

Miśki. Moja różowa miała stłuczkę na parkingu. Była zestresowana i przyjęła winę na siebie. Mi ta sytuacja troche nie pasuje. Widzę w tym maksymalnie winę obojga stron a nawet bym powiedział, że winę drugiego kierowcy. Co sądzicie o sytuacji?

Mam nadzieję, że obrazek się dodał,jak nie to w komentarzu.

Opis:
Różowa [niebieski kwadrat], chłop[czerwony], zaparkowane auta[zielony].
Sytuacja na parkingu biedronki. Chłop zaparkował sobie zastawiając innych w niewyznaczonym do tego miejscu. Różowa zaczęła delikatnie wyjeżdżać przodem z miejsca parkingowego żeby widzieć czy coś jedzie z jej lewej bo była zastawiona przez jakiś dostawczak. Chłop w czerwonym na wstecznym #!$%@?ł w jej lewy bok obok światła i to bym powiedział, że ze sporym impetem nawet. Darł ryja, że mogła poczekać i różne takie no i wyszło jak wyszło. Z tego co wiem cofający w większości jest winny kolizji i to on musi ustąpić pierwszeństwa ale są niby jakieś wyjątki a podobnej sytuacji w internecie znaleźć nie mogę. Prawdopodobnie będę zmieniać oświadczenie więc miło będzie posłuchać rad ekspertów.
Suchutkowy - #kolizja #motoryzacja #przepisy #przepisydrogowe

Miśki. Moja różowa mia...

źródło: comment_1623156241A5nyzo1pULDKhRczAznURy.jpg

Pobierz
  • 69
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Suchutkowy: Tu masz odpowiedź od @MarkoWN: co by najpewniej ustaliła policja :)

dokładnie tak samo, ja byłem cofającym na drodze jednokierunkowej i gościu wyjechał z parkingu. On twierdził że to moja wina a ja że jego, policja ustaliła współwinę.


@MarkoWN: OK. Tylko że ja nie mówię o kolizji cofającego z włączającym się do ruchu tylko o kolizji cofającego z wyjeżdżającym z podporządkowanej. Patrz na to, oczywiście ja nie twierdzę że sąd ma rację albo że się myli no
  • Odpowiedz
@vertical: jeden sąd powie tak drugi inaczej. Niestety są u nas przepisy które każdy może interpretować po swojemu. Pewnie my tutaj też oboje mamy rację i oboje się mylimy. Współwina :D
  • Odpowiedz
jeden sąd powie tak drugi inaczej. Niestety są u nas przepisy które każdy może interpretować po swojemu. Pewnie my tutaj też oboje mamy rację i oboje się mylimy.


@MarkoWN: Też prawda, niestety ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jak już pisałem kiedyś - u nas winnym jest ten kto sobie da wmówić winę, nie tylko przez drugiego uczestnika ale czasem przez policję a nawet przez biegłego, zatem tym
  • Odpowiedz
  • 0
@MarkoWN wgniecenie ma z lewej strony. Raczej ciężko by było je zrobić ocierając się bokiem, chłop ma szkody na tyle lewym. Mi sie zdaje ze on cofał ale jakos go zniosło bo to niemożliwe żeby różowa wyjechała dosłownie na zderzak i chłop zarysował tylko ją a nie na przykład ten dostawczy co ją zasłaniał. Niestety jego toru jazdy nie jest w stanie określić bo tak jak mówi dosłownie lekko się potoczyła
  • Odpowiedz
Oba pojazdy były w ruchu - wina obu stron. Jak ktoś pisze, że różowa włączała się do ruchu niech lepiej poczytają PORD. Jakby któryś z kierujących wezwał policję to jeszcze po mandacie dostać, choć niekoniecznie.
  • Odpowiedz
Oba pojazdy były w ruchu - wina obu stron. Jak ktoś pisze, że różowa włączała się do ruchu niech lepiej poczytają PORD. Jakby któryś z kierujących wezwał policję to jeszcze po mandacie dostać, choć niekoniecznie.


@pablo_see: Poczytałem i widzę art. 17:

1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego


Różowa OP-a rozumiem nie rozpoczynała jazdy po postoju
  • Odpowiedz
  • 1
@vertical stała na miejscu parkingowym i tak na prawdę wychyliła się z niego tyle ile widać na zdjęciu pierwszym, wolno starała się zobaczyć czy coś jedzie z lewej. Rozumiem, że to już włączenie się do ruchu skoro delikatnie ruszyła. Podobno się zatrzymała, tak mówi. Chłop w bok jej zderzaka uderzył rogiem bagażnika na wstecznym. Potem jeszcze trochę przeciągnął podobno jej dalej po zderzaku. Co widać na zdjęciu.
  • Odpowiedz
Rozumiem, że to już włączenie się do ruchu skoro delikatnie ruszyła.


@Suchutkowy: Wg mnie niestety tak, rozpoczynała jazdę, co oczywiście nie zwalnia cofającego z jego obowiązków jak już było pisane wyżej :) Współwina jest do zrobienia, nie wiem czy wiesz ale wtedy zarówno jedna jak i druga strona zgłaszają szkody (jeżeli obie strony szkodę poniosły, tutaj jak najbardziej) i dostają odszkodowanie pomniejszone o stopień przyczynienia, jeżeli np. przyczynienie było 50/50
  • Odpowiedz
  • 1
@vertical szczerze to nie wiem. Różowa zrezygnowana jak poczytała tu, że to nie jest takie jednoznaczne . Jej auto, jej ubezpieczenie, mogę ogarnąć te sprawy z nią ale przecież za uszy nie zaciągnę. :/ będę namawiać więc dam znać czy jest jakiś inny finał tego. Bardzo Ci dziękuję za opinie.
  • Odpowiedz
@Suchutkowy
Odpuść, ciężki temat i niejednoznaczny. Bardziej przychylałbym się do opinii że wina różowej i pewnie MAX co ewentualnie ugrasz po ciężkich bojach to współwina.
  • Odpowiedz