Wpis z mikrobloga

Zauważyłem, że cała masa ludzi, zwłaszcza po męskiej stronie barykady nie umie korzystać z tinderka, dlatego jak ktoś zaczyna się bawić w tindera to parę tipów myślę, że aktualnych dla obu płci. Wrzucam jako osobny wpis, bo myślę, że może się komuś przydać. Nie dotyczy ONS:

Budowanie profilu:
1. min. 3 fotki, najlepiej robione przez kogoś innego i po operacji retuszu. Zasada jest tutaj taka, że wrzucamy to co mamy najlepsze, unikamy fotek na których wyglądamy tak średnio. Więcej może nam tylko zaszkodzić. Mamy tutaj pokazać najlepszą wersję siebie, fotki z rąsi, bez widocznych uszu, z podwójnym podbródkiem, czy uśmiechem w dół odpadają z marszu. Na propsie zdjęcia na których jesteśmy w stanie czegoś, jakiejś aktywności. Musimy pamiętać, że ludzki mózg działa tak, że dopisujemy sobie cechy osoby do jej wyglądu.
2. Opis który daje punkt zaczepienia do dalszej rozmowy, dobrze wrzucić jakiegoś klasyka do rozpoczęcia rozmowy - kiedyś popularne było wróżenie ze szklanej kuli, albo nawiązanie do czegoś na pozór mało popularnego np. planszówki. WAŻNE: Nie żalimy się na otaczający świat, laski z tindera które nie odpisują, ból lewego kolana, depresję, własny przegryw i inne tego typu historię. Mamy sprawiać wrażenie pozytywnej osoby, która ma samoocenę w normie, wie gdzie idzie i jaki ma cel, osobę, którą sami chcielibyśmy poznać. Pamiętacie pewnie jakieś wpisy z kategorii tych, gdzie ktoś kogoś tak opisuje, że sami mamy ochotę się z opisywaną osobą spotkać, albo nie tylko spotkać.
3. Podzielenie się profilem z osobą trzecią żeby wyłapała ewentualne błędy. Tak już niestety jest, że tinder to trochę jak szukanie pracy, jak mamy dobre CV to mamy większą szansę na rozmowę.

Poszukiwania:
1. Polecam strategię dawania szans, bo cała masa ludzi nie umie w robienie fotek, albo ma dość facetów lecących na cycki i możemy się przyjemnie zaskoczyć - mówię to z doświadczenia. Z rozmowy przed pierwszym spotkaniem można bardzo wiele faktów wydedukować i zrobić ewentualny odsiew jeszcze przed spotkaniem. Przy tej strategii musimy jedynie nauczyć się nie brnięcia dalej po pierwszym spotkaniu, jeśli poczujemy że to nie to - patrz pasta o sylwii.
2. Polecam branie na tapet max 3 osoby naraz. Mówię tu o aktywnie odpisujących. Zbyt mało może prowadzić do wieczności, a zbyt dużo do niskiej jakości rozmowy z naszej strony (jak już na etapie pisania coś "kliknie" to wiadomo, że tę zasadę możemy olać). Osobiście polecam puszczenie sobie ulubionej muzyki na słuchawkach i skupienie się na rozmowach.

Rozmowa:
1. Proponuję rozpoczynanie rozmowy od czegoś ciekawszego, niż "hej, co tam?". Takich cotamów laski dostają całą masę i fizycznie odpisywanie tego samego każdemu jest nudne i odechciewa się po paru razach. Nie bądźcie kolejnym cotamem tylko z inną fotką. To trochę jak z CV, mamy się wyróżnić, ale jednocześnie zachować klasę. Niestety tak już jest skonstruowany świat i tak to działa, nie ma to nic wspólnego z "zabawianiem księżniczki", tylko z tym że mamy zaprezentować się jako osoba zajebiście interesująca, na myśl spotkania z którą pojawiają się poty, jąkanie i ogólny dreszcz po same jajca. Tutaj informacja dla samców - tak, macie się postarać i być lepsi od innych facetów, na tym to polega.
2. NIE PROPONUJEMY spotkania po 3 wiadomościach, choć niektóre ananasy robią to już w pierwszej. Rozmowa przed spotkaniem pełni funkcję filtra, który odsieje creepów, boty, wyznawców płaskiej ziemii i innych typów których nikt nie chciałby spotkać. Spełnia to potrzebę względnego bezpieczeństwa i uniknięcie zbędnej inwestycji czasu i/lub innych środków. Spotkanie proponujemy wtedy gdy jesteśmy pewni, że chcemy się z laską/facetem spotkać, nie bazując na zdjęciach tylko na rozmowie.

Spotkanie:
1. Proponuję pierwsze spotkania w plenerze, parkach, beach barach i innych miejscach do których sami chcielibyśmy iść. W okresach zimowych kawiarnie, puby, lokale. Generalnie panuje tutaj jedna zasada - miejsce ma być w miarę spokojne i pozwolić na swobodną rozmowę. Odpada z oczywistych względów kino i własny kąt (patrz pierwsze zdanie). Nie polecam żadnych kwiatów, czekoladek i innych suwenirów. Ogólnie przy dawaniu kwiatów jest taka zasada, że dobrze by było gdzie je odłożyć przed wyjściem, żeby nie były one zbędnym balastem do targania (jak mamy samochód i jedziemy po/do laski to jak najbardziej, ale imo nie na pierwszym spotkaniu).
2. Drugie spotkanie już możemy poszaleć i polecieć po lokalach, wesołych miasteczkach, ZOO (ta opcja to wygryw z miejsca), escape roomy i inne miejsca, które pozwolą na stworzenie wspólnej więzi na podstawie bodźców zewnętrznych. Kooperacja to dobra opcja do budowania relacji.
3. Co do płacenia na randkach to raczej kwestia indywidualna. Jeśli jesteśmy konserwatywni to wiadomo, jeśli nie to raczej też wiadomo. Z obserwacji widzę, że zwłaszcza w dużych miastach nie jest to problemem.

#tinder

Edit1: Tinder to gad, który może nam pięknie zepsuć samoocenę jeśli nie podejdziemy do tego jak należy. Uważam jednak, że każdy po odpowiedniej inwestycji czasu/pieniędzy w siebie i w profil na tinderku może z niego wynieść kogoś wartościowego.
  • 21
@EnergiaSwobodna: Dodałabym jeszcze:
- nie drążymy tematu wzrostu w pierwszej wiadomości i nie robimy z siebie gorszego:

bardzo wysoka jesteś? Bo ja mam tylko 173 i wiem, że nie każdej pasuje


Od razu stawiasz siebie w gorszej pozycji. Ja na przykład mam wywalone na to, a już się poczułam wrzucona do jednego wora

Kolejne to wywiady:

czego tu szukasz? Jakie cechy powinien mieć Twój partner? Itp.


Żalenie się we wiadomościach:

liczę,
dlatego jak ktoś zaczyna się bawić w tindera to parę tipów myślę, że aktualnych dla obu płci.


@EnergiaSwobodna: następny, któremu się wydaje, że będzie pisał coś nowego. Chyba zostanę recenzentem tipów

Zasada jest tutaj taka, że wrzucamy to co mamy najlepsze, unikamy fotek na których wyglądamy tak średnio.


@EnergiaSwobodna: Serio? Myslałem, że wrzucamy tylko kiepskie foty.

Musimy pamiętać, że ludzki mózg działa tak, że dopisujemy sobie cechy osoby do jej