Wpis z mikrobloga

@kidi1 mój podobnie - wrócił z przedszkola, i powiedział żebym włączył mu "po 5 latach wbiłem milion" - też jakaś alapiosnka YouTubera której się słuchać nie da, a Pani im włącza bo jej syn słucha i "wpada w ucho". Tylko że tekst nie za bardzo odpowiedni dla 6 latka.
@Castellano

@kidi1: czekaj czekaj czekaj. pozwól mi coś zrozumieć. w przedszkolu są puszczane piosenki, bajki czy programy, tak jak to zawsze było.


Nie było tak zawsze. Ja się pamiętam moje przedszkole gdzie jedynym medium było radio. I to chyba tylko po to żeby puszczać ostrzeżenia dla.ludnosci ( co chyba było wymagane w instytucjach )

Wyobraź sobie przedszkole bez telewizji i komputera ..
Wg mnie jedyna sensowna opcja
@kidi1: Współczuję Mireczku. Walcz z nimi. W dzisiejszych czasach musisz niestety być gotowym na fakt wtrącania się państwa w wychowywanie dzieci, swoje macki wplątują nawet w prywatne placówki. Chcąc wychować dziecko na cennego człowieka spotykami się z niepożądanymi czynnikami jak socjalizacja z patologią, egalitarne kształcenie, patriotyzm i inna państwowa propaganda. Nie wykluczam, że to niemożliwe, ale te czynniki bardzo utrudniają to zadanie.
Zapytam czemu moje dziecko zamiast uczyć się czytać i pisać jest karmione YouTubem i influencerami.

@kidi1: Nie lubię ekipy i influenserskiego gówna, ale ty wiesz, że już 20 lat temu w przedszkolu puszczano dzieciom telewizje, filmy i bajki?
@rumkowski: Dwadzieścia lat temu włączano dzieciom kasety video lub płyty DVD z bajkami lub programami edukacyjnymi. Telewizja mniej bo mało było kanałów z bajkami po polsku. Nie używano tablic multimedialnych współdzielonych z ekranem laptopa podłączonego do internetu, na którym głównie jest używana strona YouTube i automatyczne odtwarzanie kolejnych filmów. To YouTube sugeruje i decyduje co dzieci będą oglądać jak nauczycielka wyjdzie z sali na pogaduszki. Z płytami DVD i kasetami nauczyciel