Wpadła rodzinka. Co prawda nie domnie, tylko pod szpital, ale za to z darami :D. Radocha z paczki co najmniej taka jak pod celą. W sumie warunki pandemiczne rodem z zakładu karnego półotwartego. Salę można opuszczać wyłącznie na teren oddziału. Nie ma widzeń, wychodzenia na dwór, do sklepu szpitalnego wysyłana jest delegacja. Nawet po paczki nie można tyłka ruszyć. Czas odlicza się od michy do michy. I tak całymi tygodniami. Jedzenie w standardzie szpitalnym ale za to najlepsze z dotychczas spożywanych. Zaliczyłem w sumie dwa oddziały neurologii, ortopedie, neurochirurgię i teraz oddział radioterapii i ostatni żywieniowo zostawia konkurencję dalekooo w tyle. Minus jest tylko jeden. To trzy posiłki rozłożono co 4/5 godzin. Jak masz zajęcie to i da się wytrzymać. Jednak gdy patrzysz w sufit i telefon na zmianę głód staje się czystą katorgą. Bez wsparcia z zewnątrz zaczynasz łąkomo patrzeć na tynk ze ścian.
Napchany domowym żarciem nie mam weny na więcej. Tym bardziej że jutro jest pierwszy dzień końcówki mojego życia.
@KochamCieMisiu: Radioterapia jest o tyle gorsza od chemii że uszkadza nieodwracalnie neurony jak i ich komórki macierzyste. Co gorsza zmiany te pojawiają się rosnącą z czasem. Mózg przechodzi przyśpieszony proces starzenia się. Po jakimś czasie zadajesz sobie sprawę że nie jesteś w stanie skutecznie skoncentrować, stajesz się zapominalski, zaczynasz mówić mniej składnie i brak ci niektórych wyrazów
Dzień czwarty. Tag do obserwowania #greyinmay
Wpadła rodzinka. Co prawda nie domnie, tylko pod szpital, ale za to z darami :D. Radocha z paczki co najmniej taka jak pod celą. W sumie warunki pandemiczne rodem z zakładu karnego półotwartego. Salę można opuszczać wyłącznie na teren oddziału. Nie ma widzeń, wychodzenia na dwór, do sklepu szpitalnego wysyłana jest delegacja. Nawet po paczki nie można tyłka ruszyć. Czas odlicza się od michy do michy. I tak całymi tygodniami. Jedzenie w standardzie szpitalnym ale za to najlepsze z dotychczas spożywanych. Zaliczyłem w sumie dwa oddziały neurologii, ortopedie, neurochirurgię i teraz oddział radioterapii i ostatni żywieniowo zostawia konkurencję dalekooo w tyle. Minus jest tylko jeden. To trzy posiłki rozłożono co 4/5 godzin. Jak masz zajęcie to i da się wytrzymać. Jednak gdy patrzysz w sufit i telefon na zmianę głód staje się czystą katorgą. Bez wsparcia z zewnątrz zaczynasz łąkomo patrzeć na tynk ze ścian.
Napchany domowym żarciem nie mam weny na więcej. Tym bardziej że jutro jest pierwszy dzień końcówki mojego życia.
#szpital #nowotwory #glejak #radioterapia #choroby