Wpis z mikrobloga

@brakloginuf: Przed był kilmacik. Można się było poczuć jak na bliskim wschodzie. A teraz to takie nijakie gówno z cegły klinkierowej jakich pełno w każdym mieście nastawiali, bo się moda zrobiła na loftowy styl życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@phsbdg: exodus za chlebem na wieś? Hahaha. Weź mnie nie rozśmieszaj. Łódź oprócz tych problemów, o których wspomniałem ma też taki problem,że sporo młodzieży wyjeżdża do innych miast na studia. Sama Łódź przyciąga bardzo mało studentów,bo nie ma nic ciekawego do zaoferowania, a jak wiadomo studenci najczęściej zostają w miastach gdzie studiowali. Sam studiowałem na pł i wszyscy byli albo z ldz albo z województwa oprócz jednego agenta z Bydgoszczy, który
@ciachostko: teraz dawno nie sprawdzałem, przed pandemią na 15 piętrze był skyhub (darmowy cowork, rewelacyjne! miejsce), na pewno biuro miał też Clariant, przez moment Nordea ostrzyła sobie zęby na kilka pięter, ale ostatecznie - przynajmniej na razie - zrezygnowali z tego pomysłu. Jeśli skyhub nadal istnieje, to wybierz się któregoś dnia, spijesz dobrą kawkę i popatrzysz na łódź z góry, bardzo polecam :)
@razorn3: sam po licencjacie w Łodzi uciekłem do Warszawy, bo znalezienie dobrze płatnej pracy wręcz graniczy z cudem. Po przejściu na studia zdalne praktycznie każdy z moich znajomych uciekł na swoje wiochy (oprócz jednego ale został ze względu na dziewczynę), więc można powiedzieć że Łódź nie była dla nich zbyt atrakcyjna i nie dziwię im się. Zaraz ktoś mi napisze że ma dobrze płatną pracę bo zarabia 6k na stanowisku specjalistycznym,
@brakloginuf: Łódź mi się podobała. Czułem się, jakbym cofnął się w czasie o 30 lat. Dużo ulic serio źle wygląda, ale mi to odpowiadało, bo bardzo przypominało mi to przełom końcówki XX i początku XXI, gdy byłem gówniakiem i ulice wielu miast wyglądały tak tragicznie.
@phsbdg: demografia zabija miasto. W trakcie wyżu demograficznego i migracji do Łodzi sporo włókniarzy / włókniarek było w dość zaawanswoanym wieku, który nie pozwalał na rozwinięcie rodziny do dzietności na pozioemi 2 i więcej. Standardowy model rodziny to było 2+1, czasem 2+2, ale wiązało się to też z problemami mieszkaniowymi i gwałotowną urbanizacją. Generalnie, miasto nie nadążało za potrzebami w fazie rozwoju, co też skutkowało małym przyrostem naturalnym, który do tej
@razorn3: Co ty #!$%@? człowieku. Łódź ma piątą największą liczbę studentów w Polsce (prawie 83 tys.). Nie ma chyba w tym nic dziwnego, że w danej miejscowości najwięcej osób na roku będzie z niej i z województwa, co nie zmienia faktu, że nie wiem co tam studiowałeś, ale u mnie na roku spotkać można było osoby z Mazowsza, Śląską, Pomorza, Kujaw, Świętokrzyskiego, Dolnego Śląska i masę warszawiaków. Twoja prywatna sytuacja nie
@Wiejski_inteligent: no właśnie. Piątym. A jest 3 największym miastem w Polsce. Wyprzedzają je wawa, wrocek, Poznań i Kraków , 3miastem jest pewnie na równi. Czyli jest miastem ostatniego wyboru. Bo Olsztyna, Bydgoszczy, Torunia czy Lublina nie ma co liczyć, bo są dużo mniejszymi miastami i nie mają takich dużych uczelni. Jak ktoś się nie dostanie do pierwszej czwórki na uczelnię to idzie do Łodzi,bo progi są niskie (oprócz umed). Moja prywatna