Aktywne Wpisy
taka_sobie_ +74
Nie byłabym z tatusiem mającym już guwniaka choćby był 10/10 albo ostatnim facetem na ziemi. Dlaczego? Kilka z brzegu powodów:
- na dzień dobry jestem na drugim miejscu
- wiecznie musi mieć kontakt z byłą, jeżdżąc do dziecka widzi się z nią, pije kawkę i #!$%@? wie co jeszcze tam robią jak dzieciak pójdzie na drzemkę, ale ja oczywiście pewnie miałabym zakaz kontaktu z byłymi xD
- wieczne wtrącanie się byłej w
- na dzień dobry jestem na drugim miejscu
- wiecznie musi mieć kontakt z byłą, jeżdżąc do dziecka widzi się z nią, pije kawkę i #!$%@? wie co jeszcze tam robią jak dzieciak pójdzie na drzemkę, ale ja oczywiście pewnie miałabym zakaz kontaktu z byłymi xD
- wieczne wtrącanie się byłej w
atrax15 +162
Rano poszedłem do uck. Wiedziałem, że kwalifikacja jest na 8:30, ale i tak nie spałem, więc już czekałem od 6:50. Wiem, pandemia, nie powinno się - ale czułem się już tak źle, że było mi to obojętne. Tam chociaż by mnie odratowali w razie czego.
"Problem" urosł do na prawdę absurdalnie wyglądających rozmiarów, nawet zagorzali fanatycy działu hard na pornhub mogliby się ciut zdziwić. Bolalo podobnie jak ten ząb, co z nim miesiąc walczyłem na gumedzie, ale jednak ząb nie działa aż tak na psychikę. Krzyż, kości, kręgosłup, węzły chłonne, nerwy, drętwieje lewa noga przy złym ułożeniu, nerwobóle idące aż pod pachy, o tej ginekomastii bolesnej wspominać już chyba nie muszę. Czułem się jak wyborca PiSu, któremu ktoś bez ostrzeżenia kropelka dokleił brakujące 3/4 mózgu i zdał sobie sprawę z tego, jaki los zgotował reszcie narodu.
Po kwalifikacji (miły pan profesor, mimo wieku profesjonalny i miły, czujesz od początku rozmowy zrozumienie i chęć pomocy z jego strony, co jak pewne większość wie, nie jest codziennością) jakby mi ktoś Kaczyńskiego z pamięci skasował. Ból jest, dalej go odczuwam, ale nie mam na kogo zwalić winy za tą niedolę. Zamiast bezsensownej i niepewnej sytuacji pojawił się cel. Nie umiem tego opisać, przy miesięcznej batalii z zębem, rozcinana szczęka, tygodniach na lekach i jałowej egzystencji nie poczułem nic takiego, na żadnym etapie.
Uwaga, teraz będzie szczerze i niesmacznie, więc można ten akapit pominąć: jajco urosło przepotężnie, zmarszczek na mosznie pozostało tyle, ile mają na mózg wszyscy narodowcy i Julki razem wzięci. Zarazem śmieszny i straszny widok.
Częściowo samodzielny, umiarkowanie niepełnosprawny, mocno osłabiony, z nadzieją patrzę w nowy dzień.
* Moje odczucia, również fizyczne, są mocno subiektywne. Opisuje to jako osoba już obraczona mocnym zaburzeniem #borderline , ale pamiętajcie, że "nawet PiS was tak nie wyruchał, jak życie was wyrucha". Każdego może dopaść.
#nowotwory #nowotworjadra #rakjadra
Komentarz usunięty przez autora