Wpis z mikrobloga

Państwo z dykty i kartonu po prostu! Dwa razy zmienili mi termin, bez jakiegokolwiek poinformowania zmienili lokalizację na ponoć nieistniejącą. Na dwóch różnych infoliniach, w punkcie szczepień, urzędzie gminy i w szpitalu nikt nic nie wiedział i albo spławiali albo kazali przyjść do punktu szczepień gdzie sama się zapisałam i robić wojnę. A gdy już przyszłam to wszystko zamknięte, bo szczepionki nie dojechały... Ba, nie byłam jedyna w tej sytuacji (°° Jednak #poznan miasto doznań. (No w sumie #kozieglowy pod Poznaniem.) Ma być #moderna ale w tym burdelu przyjmę i #pfizer A tydzień temu nie dawali w tym punkcie nawet terminu drugiej dawki ( _)
Ahhh, dziś kolejna próba podejścia do szczepienia. Życzcie mi powodzenia, żeby tym razem się udało, w końcu do trzech razy sztuka!
#szczepienia #szczepienie
  • 19