Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jakie są szanse na zasponsorowanie julki?
tldr:


Z racji swojego już nie oskarkowego wieku, niespecjalnie reprezentatywnej facjaty i aspołecznego charakteru, mając zerowe powodzeniu u vitaminek na badoo/tinder, po latach postawiłem, że raz kozie śmierć, zasponsoruje jakaś małolatę (w sensie full legal ofc) na numerek gdziekolwiek i jakkolwiek.
Decyzja padła na #datezone i #eamore (dwie największe platformy do tych celów).
Na tym drugim wysyłasz wiadomości i czekasz na cud (ponoć odpowiedzi przychodzą na maila, nie wiem, nie doświadczyłem :))
A na tym pierwszym, przeglądasz profile, i na te które się spodobają np. ze zdjęciami albo które mają wprost opisane czego oczekują w zamian za wiadomo co, wysyłasz wiadomości z propozycjami i czekasz na odpowiedzi, w międzyczasie możesz zobaczyć, czy ktoś odczytał, odpisał, itd.
Po około roku spędzania czasu na w/w portalach i wysłaniu zapytań do ponad 100 najaktywniejszych dziewczyn w okolicy (z zaznaczony sponsoringiem) i dostaniu 2 szczątkowych odpowiedzi (aaa nie licze propozycji od facetów...) na "dz" straciłem nadzieję, nawet na to, że uda mi się wyrwać cokolwiek na najprostszy numer za jakakolwiek stawkę. Dodam tylko, że nie mieszkam, w żadnym z największych miast w kraju, przez co rynek w obszarach miej zurbanizowanych jest słabszy oraz mniej zorganizowany.

Ale ostatnio w złych emocjach postanowiłem sprawdzić jak to jest z drugiej strony i założyłem fejkowy profil laski na dz. I teraz wszystko rozumiem.
Na profil bez weryfikacji, bez wrzuconego ani jednego zdjęcia w ciągu doby dostałem 300 propozycji sponsoringu od najniższych kwot za loda do takich za numerek na które muszę #!$%@?ć cały miesiąc, mi się nie chciało tego wszystkiego przeglądać nie mówiąc o sprawdzaniu profili i zdjęć "kandydatów" a co dopiero pisać o aktywnych laskach ze zdjęciami, które takich propozycji dostają kilka razy więcej.
Po co to piszę? Nie wiem. Wiem, że w dzisiejszych czasach takim osobnikom jak ja, nieurodziwym, samotnym i z fobiami społecznymi, jeśli nie liczą na jakiś cud to jazda na ręcznym została przypisana do końca życia i nic tutaj nie pomoże, może tylko jakiś niefortunny przypadek połączony z niewytłumaczalnym zjawiskiem. Koniec, dziękuję.
#seks #przegryw #sponsoring ##!$%@? #tinder #randki #depresja #samotnosc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #609ee4b41e7e7f000be5f94c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Przekaż darowiznę
  • 16
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wydaje mi się, że w obecnych czasach hajs nie liczy się tak bardzo jak kiedyś a przynajmniej nie wyłącznie on (a nadal powszechnie się tak sądzi). Owszem liczy się, ale obecnie jest pełno ludzi zamożnych, którzy mają hajs, dorobili się i taka Julka może wybrać nie tylko kolesia bogatego ale przede wszystkim ładnego i bogatego jednocześnie. Nie mam tu na myśli sponsoringu ale nawet zwykłe związki. Teraz panuje kult
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak to jest, z nami laski nie chcą seksu nawet jeśli im za to płacić.

Od sponsoringu mają znacznie bogatszych, z klasy wyższej, a nie tych klasy niższej.
Nie dostaniesz młodej ładnej laski, tak samo jak nie dostaniesz nowego merca z salonu.
Możesz iść na roksę gdzie będziesz miał laskę po 30-sctce z celulitem i przebytą co najmniej jedną chorobą weneryczną, która będzie cię poganiać bardziej niż szef w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Tu myślę @NOJA może coś doradzić, bo zajmuje się wyrywaniem Julek z DZ zawodowo bez pokazywania mordy nawet ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ja dopiero próbuje i póki co wciąż z zerowym skutkiem, nawet nie odczytują wiadomości xD Ale skoro da się wyrwać Julkę bez pokazywania mordy, to powinni być to możliwe.
  • Odpowiedz