Dlaczego wykładowcom wydaje się że jak po prostu wprowadzą zagadnienie bez wytłumaczenia, przykładu, to nagle wszyscy to rozumieją "bo to już było na zajęciach". #studia
@silv123: W takim razie po co to w ogóle jest? Gdyby faktycznie było na zajęciach, a nie "było", to byłoby faktycznie wytłumaczone a nie praktycznie tylko wspomniane. Musimy wysiedzieć tą godzinę lub kilka i w swoim wolnym czasie(którego już praktycznie brak) przerobić temat od podstaw. Gdybym już tego wszystkiego nie potrafił sprzed studiów to nie dałbym rady zaliczyć nawet pierwszego semestru, bo nawet tak ledwo sobie radzę z nie-zawodowych przedmiotów.
@TomaszA2: Od przykładów masz ćwiczenia. Jak wykładowca miałby się zmieścić z zagadnieniami jeśli musiałby każdą małą rzecz pokazywać na przykładach(też ciężko stwierdzić dokładnie jak to wygląda, bo nie podałeś co to za przedmiot).
Tak to niestety wygląda na studiach, nie wiem na co liczyłeś zapisując się. Od 3 lat studiuje zaocznie i uczę się w pracy/po pracy i jakoś to wychodzi. Nie będę Ci przecież mówił co masz robić, ale jeśli
#studia
Gdyby faktycznie było na zajęciach, a nie "było", to byłoby faktycznie wytłumaczone a nie praktycznie tylko wspomniane.
Musimy wysiedzieć tą godzinę lub kilka i w swoim wolnym czasie(którego już praktycznie brak) przerobić temat od podstaw.
Gdybym już tego wszystkiego nie potrafił sprzed studiów to nie dałbym rady zaliczyć nawet pierwszego semestru, bo nawet tak ledwo sobie radzę z nie-zawodowych przedmiotów.
Tak to niestety wygląda na studiach, nie wiem na co liczyłeś zapisując się. Od 3 lat studiuje zaocznie i uczę się w pracy/po pracy i jakoś to wychodzi. Nie będę Ci przecież mówił co masz robić, ale jeśli