Wpis z mikrobloga

Cześć, dzisiaj na wykopie natknąłem się na informacje która jasno przedstawiała że 3/4 społeczeństwa w Polsce dostaje wynagrodzenie w widełkach 2-4k netto miesięcznie. Chciałbym się was zapytać i liczę również na normalne, życiowe odpowiedzi co ma zrobić typowy Mirek który mieszka w jakimś małym mieście na wschodzie Polski, nie poszedł na jakieś konkretne studia a edukacje zakończył na szkole średniej i zarabia te 3k netto miesięcznie bez większych szans na awans czy sukcesywne zwiększanie zarobków z roku na rok. Jak taki człowiek ma zarobić na mieszkanie? jak taki człowiek ma mieć możliwość prowadzenia normalnego życia, skoro te 3k wystarcza mu jedynie na opłacanie kawalerki/pokoju jedzenie i bilet miesięczny, nie mówię o samochodzie i jego utrzymaniu, wizytach u dentysty gdzie leczenie kanałowe może kosztować 1/2 miesięcznej pensji, czy wakacjach. Taki człowiek popełnił błąd że sie nie wykształcił w odpowiednim kierunku, no ale przecież się nie powiesi a każdy chce normalnie żyć. Co taki człowiek powinien zrobić? serio, liczę na dojrzałe odpowiedzi.

#polska #praca #pytanie #zarobki #emigracja #przemyslenia
  • 75
  • Odpowiedz
@Cumpelnastodwa: Nie wiem, faktycznie źle to napisałem.. to chyba lata prania mózgu że każdy ma mieć własne mieszkanie, no ale wiadomo że jak masz coś swojego to jest co dzielić, w innym przypadku generalnie nie masz nic.
  • Odpowiedz
@MarianoaItaliano: Nie dostaniesz z MOPSU nic kiedy zarabiasz 1zł więcej niż najniższa krajowa, a dużo świadczeń ucieka nawet jak masz najniższą.

@ozomidaf jest to jakiś wybór.

@Andropov: Jestem takim wykopkiem zarabiającym niecałe 4k netto + nieopodatkowane dorabianie w miesiącu w wys. ok 300-500zł.

Mieszkam na 44m z kobietą, mam samochód (będę w przyszłym roku zmieniał). Odkładam sobie trochę hajsu.

Najważniejsze to chyba to, że nie żyjemy ponad stan. Nie potrzebna
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz: Ale to mówimy o kimś kto jest dobry, ma na to środki, pomysł - nawet najlepszy grafik komputerowy gówno osiągnie jak nie będzie miał na sprzęt i reklamę.

@Andropov: Jedna z moich babć całe życie mieszka w wynajmowanym mieszkaniu w kamienicy w mieście i jest zadowolona - bo w centrum. Niemal każdy kto mieszka tam tyle lat to mieszkanie robi jak dla siebie bo właściciel wszelkie koszty typu farba
  • Odpowiedz
Nie wiem, faktycznie źle to napisałem.. to chyba lata prania mózgu że każdy ma mieć własne mieszkanie, no ale wiadomo że jak masz coś swojego to jest co dzielić, w innym przypadku generalnie nie masz nic.


@Andropov: Zgadza sie. Wlasnie o taka odpowiedz mi chodzilo. Skoro zatem wiesz na czym stoisz TO musisz jakos temu swojemu problemowi zaradzic. Patrzenie na innych nic dobrego Ci nie da, a jedynie zwiekszsy Twoja frustracje.
  • Odpowiedz
Jasne, można wynajmować całe życie ale co później na starość? pod most? no bo z takiej emeryturki 2500 to ciężko.


@Andropov: Może kupić mieszkanie w mniejszym mieście skoro ma ciśnienie na własnościowe, kredyt na 100k dostanie. Natomiast na Zachodzie to nie jest wcale jakaś wielka nowość, że nie każdy musi posiadać nieruchomość na własność. Oczywiście siła nabywcza emerytury też jest wyższa, dlatego ja bym przy pensji 2-4k nawet nie brała pod
  • Odpowiedz
@Andropov: Jeśli jest sam, to w praktyce już jest zgubiony.
Jeśli ma kogoś, to kredyt na całe życie - i wtedy niekoniecznie mieszkanie, a budowa domu.
Sposoby na zarobienie (zakładając, że nie poszedł do zawodówki i nie ma "fachu" w ręce):
- praca specjalistyczna (spawanie)
- kierowca samochodów ciężarowych
- zagranica
2 z tych 3 opcji i tak sprawiają, że nie będzie się widzieć ze swoją rodziną, wiec w sumie i
  • Odpowiedz
Może mieszkanie komunalne? Z miasta? Trochę się na takie czeka, ale można mieć swoje i nie płacić odstępnego, które można potem odkładać. A jeżeli chodzi o wykształcenie to zawsze można zainwestować i zrobić jakiś kurs, szkole policealną i zmienić zawód.
  • Odpowiedz
Chyba, że masz pomysł na własny biznes, który wiesz, ze ma szanse wypalić, jeśli Cię na to nie stać to skorzystaj z dofinansowania z UP czy UE. W małych miastach te dofinansowania dość fajnie działają bo nie ma aż tylu chętnych, znajomi skorzystali i są bardzo zadowoleni.
  • Odpowiedz
@Andropov: Bez wsparcia jakiejś "siatki społecznej"? Podporządkować wszystko zwiększaniu zarobków możliwie bez nadgodzin / trzymania dwóch robót. Jeśli potrzeba to przeprowadzić się do innego miasta, kraju, na inny kontynent. Przekwalifikować się kompletnie jeśli będzie trzeba. Jeśli ktoś daje Ci robotę 3x powyżej Twoich kwalifikacji gdzie będzie trzeba #!$%@?ć żeby się nie utopić - brać i "fake it till you make it". Będąc gołodupcem i zarabiając poniżej 10k gołodupcem na zawsze zostaniesz
  • Odpowiedz
@Andropov: mając 16 lat pierwszy raz wyjechałem do pracy za granicą na wakacje, a później na studiach jeździłem jako busiarz (dodatkowo handlując przywożonymi zza granicy częściami samochodowymi) i w obu przypadkach zarabiałem znacznie więcej niż 3k. Aktualnie siedzę przed komputerem i jest jeszcze lepiej.
Nigdy w życiu nie poszedłbym do gówno pracy gdzie płacą jakieś ochłapy, jeśli totalnie nic nie potrafisz to #emigracja jest najlepszym co może Cię spotkać. Urobisz się
  • Odpowiedz
@Andropov: druga połówka i życie jest ciut łatwiejsze, wynajmujesz mieszkanie lub kredyt na spółkę. Spro ludzi, o których piszesz dorabia dodatkowo po godzinach żeby odłożyć gotówkę- pomaga na budowie, w wykończeniach, na warsztacie, przy ogrodach.
  • Odpowiedz
@Andropov żona która ma drugie 3k na miesiąc i odkładanie magicznego 20% na wkład własny w swojej pipidowie. Ewentualnie tania działka i budowa powoli domu za to co zostaje po opłatach
  • Odpowiedz