Wpis z mikrobloga

@lyst99: Kimi w Mclarenie to był kozak jakich mało, gdyby nie awaryjność Mclarenów to pewnie miałby nie jeden a aż trzy tytuły Mistrza Świata bo dwa razy było naprawdę blisko.
  • Odpowiedz
@KOXsu: #!$%@? mówię o Kimim w Mclarenie a ty mi wyjeżdzasz z jego okresem w Ferrari, wiem, że sezon 2008 miał niezbyt dobry i skończył z 75 punktami czyli tyle co RK. Napisałem tylko, że jego epizod w Mclarenie był świetny i miał szansę na coś więcej, gdyby nie awaryjność auta.
  • Odpowiedz
@Atomus: ale nawalały silniki Mercedesa, a nie technologia Adriana. W 2004 to była taka plaga, że aż do Spa nic nie wychodziło Kimiemu. Potem 2005 i podobnie ale mniej, a w 2006 było w miarę mało awaryjnie, ale tylne zawieszenie MP4-21 to był jakiś śmietnik.
  • Odpowiedz