Wpis z mikrobloga

Mam 35 lat, od 17/18 roku życia palę lecz z przerwami jednak powrotami, palenie koi moją nerwicę (i zawsze czułem je jako oczywiście tylko potocznie lekarstwo ale taki fakt), przy którym (paleniu) lepiej mi się funkcjonuje, więc jak ktoś mi mówi że najlepiej nie palić albo żebym rzucił palenie to na takich ludzi spoglądam z pode łba mimo że równocześnie od zawsze jestem świadom w perspektywie przyszłości zdrowotnych konsekwencji, lecz taki mój wybór z uwagi na to co wcześniej napisałem. Osobiście do niedawna dla mnie heetsy przed tymi z banderolą w porównaniu jak dla mnie były super, choć poważną ujmą było to że dosłownie chwilę po uruchomieniu urządzenia od momentu gdy wkład w nim się znajdował, filtr gęstniał przez co średnio po 15 sekundach dym się diametralnie ograniczał co frustrowało przy czym też płuca od czynności zbędnego zaciągnięcia z oporem, jakby bolały niczym "rozedma", za to były na to sposoby, niektórzy kładli na kaloryferze na jakiś czas i ponoć to pomagało, ja z kolei wydrążałem sobie w nich (filtrach) okrągły otwór o średnicy małego okrągłego pilniczka o długości przez filtr do początku tytoniu poprzez tunel między nimi i mogłem się potem delektować do samego końca czasowego działania urządzenia względem wkładu, tylko że czynność ta po zrobieniu sobie w ten sposób paczki lub więcej po pewnym czasie rutynowo bywała męcząca, więc problemem nie było zbyt dużo(przeciwnie) tytoniu we wkładzie, tylko filtr, który co prawda dodaje tytoniu smaczku, ale blokuje dym, a odnoszę wrażenie że w tych nowych heetsach dodają mniej tytoniu zamiast zabrać się za filtr. Nowe heetsy z uwagi że prawdopodobnie jest tam mniej i zdecydowanie za mało tytoniu to kiedy się nimi zaciągam (nawet jeszcze nie do płuc tylko wpierw do jamy ustnej), to już czuję zapowietrzenie w płucach i jakby lekką w nich boleść i moje odczucie jest takie jakby poprzez to że/jeśli jak dla mnie najprawdopodobniej jest tam mniej tytoniu, odczuwam bardziej parzenie płuc gorącym/ciepłym powietrzem, a kiedy były poprzednie wersje wkładów to kiedy sobie wydrążałem otwory to nie miałem w sobie takich objawów wręcz czułem jak dym w płucach elegancko się wchłania i koił. P.S. rozedma płucna powstaje w skutek zaciągania/wsysania m.in. powietrza jak np. też poprzez picie przez słomkę, niestety w przypadku nowych heetsów z banderolą podczas palenia czuć bardziej próżnię niż dym i nawet zrobienie otworów już nie działa, co jest odtrącające od iqosów/heetsów. P.S. Podpowiadam/zachęcam by producent powrócił do poprzednich proporcji tytoniu a zwrócił uwagę na konstrukcję filtra jak np. wydrążone otwory, pozdrawiam .
#heets
  • 9
@HeetsMan rzuć palenie :) ja też paliłem ponad 15 lat, palenie wcale nie koi nerwów Nie wiem skąd takie przypuszczenie, palenie uśmierza głód nikotynowy i dlatego człowiek przestaje być zdenerwowany
@spnt: Tak oczywiście robię, wkładam do pojemnościowego ustnika, lecz jeszcze nie nabijam, wpierw włączam, odczekuję ok. 4 sekund nabijam i palę tak od kilku miesięcy;) i jednak pomimo to jest przeze mnie odczuwalna negatywna różnica względem poprzedniej jakości palenia, ale dzięki za poradę;)
@HeetsMan: ** ja z kolei wydrążałem sobie w nich (filtrach) okrągły otwór o średnicy małego okrągłego pilniczka (poprzez wbijanie z jednoczesnym pokręcaniem i lekko z wyczuciem uciskając z różnych stron ustnik/filtr- przez jakiś czas) o długości przez filtr do początku ///patrząc od ustnika(nie do zakończenia tytoniu)/// tytoniu poprzez tunel między nimi..
@HeetsMan: a no i oczywiście osobiście otwór generowałem dopiero po ułamaniu części ustnika, bo gdybym wpierw sprokurował otwór przed ułamanie to potem po oderwaniu dziura podległa by destrucji i przypuszczalnie przy ułamywaniu by się ściśniła .