Wpis z mikrobloga

@Ignacy_Loyola: Miałem to samo w 2015 roku i też wziąłem w końcu Fiacisza z salonu zamiast używanego po ostatniej przygodzie z komisem do którego dzwoniłem, żeby się dowiedzieć o stan auta - handlarz mówi, że auto super nic nie robiona blacha. Przyjeżdżam, 140 km w jedną stronę, patrzę pod spód a tam jakieś gówno nasmarkane po podłużnicach w osi pionowej i udaje fabryczny mastykator, czyli minimum co było robione to wspawanie