Wpis z mikrobloga

@strange_pleasures: Docisk do płyty. Teraz nie jest tak przydatny jak kiedyś, bo większość nowych płyt jest ciężka i tłoczona dosyć grubo. W wypadku cieńszych płyt, które są lżejsze i bardziej się gną, pomagał ją w miarę prosto położyć jeśli była pogięta, i lepiej przytrzymywał ją na gramofonie. Zwiększa to też nieco bezwładność zestawu talerz/płyta, co może ustabilizować obroty - ale to też raczej istotniejsze w starszych gramofonach.
  • Odpowiedz
@strange_pleasures: jest też inna przyczyna stosowania tego czegoś. Lepiej brzmiące 7" płyty 45 RPM (obrotów na minutę) miały tak szeroki otwór na płycie by można było je układać na automatycznym zmieniaczu płyt. Do używania bez zmieniacza były właśnie te kapsle.
Ja takiego zmieniacza nie pamiętam, ale kapsel i płyty 7" i owszem. Pamiętam zmieniacz do płyt z małą dziurką (forma prętu z mechanizmem zapadkowym zwalnianym przez ramię gramofonu montowany zamiast
lurker - @strange_pleasures: jest też inna przyczyna stosowania tego czegoś. Lepiej b...

źródło: comment_1619518305JkBlJSBhiDtqP347y9lgtC.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@ZeroTolerance: stare kloce na 78rpm to tzw płyty szelakowe i faktycznie są grube ale to archaizm, późniejsze płyty już cywilizowane "winyle" były znacznie cieńsze od obecnych
  • Odpowiedz
Ja takiego zmieniacza nie pamiętam, ale kapsel i płyty 7" i owszem.


@lurker: A nie pamiętasz szafy grającej? To też byl rodzaj swoistego zmieniacza płyt ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@lurker: Tak, ale tylko na maxi singlach, czyli 12 calówkach. Na 7 już niekoniecznie, bo jest za gęsto.
@Gr3gor: płyty WINYLOWE tłoczone na początku lat 60 też były grube, jak dzisiejsze 180 gramówki.
  • Odpowiedz
  • 0
@lurker no nie brzmi. Może to kwestia tłoczenia, ale mam single oraz long playe z tymi samymi utworami. 33/12 bije na głowę małe singielki
  • Odpowiedz