Wpis z mikrobloga

@Myrcin-: Powiedziałbym, że wręcz przeciwnie. W sytuacji oceny swojego wykształcenia oraz np. warunków pracy to oczywiście może tak być. Osoby inteligentne na bank czują większe spełnienie. Ale dużo osób świadomie tak egzystuje bo nie czują potrzeby zmiany tej sytuacji. Mają wszystko co potrzebują i tyle. Ale to wynika z moich obserwacji, może w sytuacji gdyby zostali gruntownie przepytani przez specjalistów wyszłoby inaczej.
@eriicforrester: No pod stołem żeby unikać podatków, a informatyk na B2B to po co działalność otwiera? To z ociąganiem się z wypłatami to była norma, jak było wysokie bezrobocie. Teraz boją się jak ognia buntu w ekipie, a ekipy nic nie trzyma u pracodawcy. Pracy jest multum i nie pisz proszę, że jest inaczej. Nawet mój znajomy informatyk musiał sobie zrobić przerwę od kompa żeby "odnaleźć sens tworzenia" - nawet nie
@Ardnasss fotka w żabie z przyczajki trochę cringe. Jakby cię przyłapał to pewnie zrzut poł kilo strachu w majty by byl. Miałem epizod pracy na budowie i poniekąd rozumiem skąd wśród budowlańców skłonności do nadużywania alkoholu. Nie jest to ciepła robotka polegająca na pierdzeniu w stołek. Tam się #!$%@?. Dzień w dzień, często również w weekendy. Na najniższych stanowiskach pracują często ludzie prości, głęboko zakorzenieni w kulcie alkoholowym. Na wyższych stanowiskach dochodzi
@turok2016: Nie mówię, że są non stop rozpromienieni i zajebiście zadowoleni z życia. Po prostu stwierdzam fakt, że sporo osób tak funkcjonuje i nie ma większych potrzeb i tyle. Chłopaki sobie popracują, wypiją w weekend na jakąś imprezkę jak można było i tak się kręci karuzela. Może to pozór i w sytuacji szczerej rozmowy ktoś by się uzewnętrznił ale większości takie życie pasuje i ok, to jest kogoś wybór.