Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#szachy #zalesie #pracbaza #januszex #bekazpodludzi
W firmie, w której pracuje, "szef firmy" stwierdził że dla rozluźnienia atmosfery zrobi w pracy turniej szachowy dla pracowników.
Do wygrania był uścisk dłoni prezesa no i karta podarunkowa do IKEA na kwotę 300 zł.
Na +/- 150 pracowników zapisało się na turniej z 20 osób - oczywiście nigdy bym się nie zapisał na ten turniej gdyby nie fakt, że zapisał się "ON"

ON - to przełożony mojego działu, największy dupek jakiego znam. Człowiek się uważa za alfę i omegę, wie wszystko, jest najmądrzejszy w pracy a on sam twierdzi, że pracuje z samymi debilami, w ogóle to na świecie są sami debile. On by rozwiązał sprawę z covidem, głodem na świecie, wojnami na Ukrainie - ale tego nie zrobi bo nikt mu za to nie zapłaci.
Oczywiście on zdecydowanie za mało zarabia a sam trzyma za mordę całą firmę i gdyby nie ON to firma prezesa dawno by się rozleciała. Nie liczy się z ludźmi, brak mu kultury często z jego ust padały słowa do kogoś z pracy, że jest debilem, nierobem, nie nadaje się do tej roboty i on na miejscu szefa by go wywalił na zbity ryj.

Więc stwierdziłem, że ten turniej to będzie okazja sprawdzić czy faktycznie mój przełożony to taki kozak czy tylko krowa, która dużo "muczy", a że od kilku lat zamiast w jakieś głupie gry, gram sobie na telefonie w szachy - no bo to zawsze jakoś rozwija myślenie; moim skromnym zdaniem.

Jak to w pracy, plotki, pytania wśród pracowników czy ktoś grał wcześniej w szachy itp itd.
- no to ludzie mówili, że no raz dwa razy w życiu
- mój przełożony, że on często gra, uczył swoje dzieci a sam za dzieciaka był w jakimś kółku szachowym z sukcesami.
Ja podtrzymywałem stanowisko, że ledwo znam zasady tej gry.

No i jest 3 runda, trafia mi się partia na mojego przełożonego (dwie poprzednie gry wygrałem na luzie bo faktycznie Ci ludzie mieli prawie, że zerowe pojęcie o szachach)

Jeszcze dodam, że każdy mecz rozgrywaliśmy w formacie 10 minutowym - no i tutaj szef to ogarnął bo postawił na sali gdzie graliśmy laptopy, założył dwa konta na stronie z szachami i graliśmy na siebie - to akurat było spoko bo: po 1 komputer pilnował zasad, po 2 komputer sam zajmował się odliczaniem czasu itp.

Wracając do gry na mojego przełożonego, siadamy przed komputerami i na wstępie tekst z jego ust "no Kamil to będzie szybka partia bo masz dużo roboty"
Ja się nie odezwałem nic.

No i zaczęło się z mojej strony typowe miażdżenie oponenta. Mina przełożonego jak w głupi sposób stracił królową - bezcenna. Ale co działo się dalej !? W ogóle koleś nie mógł przełknąć tego że przegrywa no i dziwnym trafem mu się zresetował laptop.

No to ja mówię, że no spoko to odtworzymy partie, ja mam wszystko na ekranie, gdzie jaki pionek jest położony.
A ten zaczął kręcić, że nie, że jego pionki stały gdzie indziej - nikt się nie odzywa z pracowników bo każdy się go boi.
No to zagrajmy od nowa.
Okej
Oponent w nowej partii dalej dostaje tęgie wciry, pot na czole przełożonego, widać grymas zdenerwowania i w ogóle.
No i nagle dzwoni mu telefon (wcale bym się nie zdziwił jak by sobie ustawił budzik czy coś)
No i mówi, że on musi kończyć, w tym momencie musi wyjść z pracy bo coś się stało w życiu prywatnym.
Wszyscy pytamy czy czekać na niego czy coś.

A on wywala z tekstem, że nie bo on i tak tutaj zawyżał poziom i nie mielibyśmy z tego zabawy.

Przełożony już w piątek nie wrócił do pracy, ale zobaczymy co będzie w poniedziałek i czy będzie się "mścił" - wszyscy w pracy mnie "noszą na rękach", że pokonałem takiego omnibusa.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60846a5ddf02be000aefe83d
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 8
  • Odpowiedz
parcownik ebil: Jakim cudem twój przełożony jest również moim przełożonym. To musi być prawdziwa alfa i omega w jednym, bo ogarnia stanowisko kierownicze w dwóch różnych firmach w tym samym czasie.
My co prawda nie organizujemy żadnego turnieju w szachy, bo z góry wiadomo kto by wygrał tzn. że dla takich debili jak my ten turniej nie miałby żadnego sensu. A przecież kierownik jako osoba NAJ NAJ NAJ nie może grać sam ze sobą.Wróć. Przy jego podzielności uwagi mógłby grać za dwóch i wygrać. To byłaby pierwsza partia szachów z dwoma jednoczesnymi matami.
Mój kierownik skończył studia, a że jest starszy niż pozostali to okazuje się, że nawet jeśli inni skończyli studia na tej samej uczelni co on, to i tak są debilami. Dlaczego? Dlatego,że w czasach komunistycznych to były porządne studia, nie to co teraz.
Mój kierownik jest we wszystkim najlepszy, a jeżeli uważasz inaczej to się z góry mylisz - bo jesteś debil.
Codziennie jest nam wbijane do głowy jakim super człowiekiem jest nasz kieronik, gdzie pracował, co robił, na jakim stanowisku i kogo poznał i zna.
Jego największym nieszczęściem jest konieczność pracy z osobami zatrudnionymi przez dział HR. Gdyby nie te debile z którymi musi pracować wszystko byłoby zrobione dobrze i na czas, a tak to wszystko jest źle, terminy są zawalane umyślnie przez nas - debili, a on nie jest w stanie wszystkiego
  • Odpowiedz