Wpis z mikrobloga

Ludzie piszą mi w różnych wątkach, że to nie racing incident i jest absolutna wina Russella. Jeżeli Bottas nie zawinił nic a nic, to dlaczego od momentu początku wyprzedzania przez Russella jego bolid przemieścił się kołami na zewnątrz od białej linii? I przypominam trochę podobną sytuację z Monzy 2019, gdzie Hamilton również uciekał przed Leclerkiem na pobocze i gdyby było mokro, pewnie skończyłoby się podobnie lub gorzej. Wtedy również nikt nie dostał kary. Dziękuję, czekam na rzeczowe argumenty.
#f1
smutny_kojot - Ludzie piszą mi w różnych wątkach, że to nie racing incident i jest ab...

źródło: comment_1618825223GJiFwgPZDjkLN5z2kffmnV.jpg

Pobierz
  • 74
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: oczywiście, że obopólna wina, w czasie powtórek na żywo też tak uważałem i cieszy mnie zakwalifikowanie tego jako incydent wyścigowy. Z drugiej jednak strony gdyby bolidy nie były tak obrzydliwie szerokie, to nie byłoby takich durnych incydentów ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: Najlepiej jest poczekać na onboard Bottasa. Osobiście zgadzam się z Antem i Toto, że to może być 60-40 imo 65-35, bo Bottas cały czas jest na linii wyścigowej. On cały czas jedzie po suchej nitce, Russel próbuje atakować na wciąż mokrej części toru i nie z respektował możliwości bolidu i warunków. Sytuacja na Monzy jest inna, bo ma miejsce już na hamowaniu, a tam Leclerc jedzie/hamuje na wprost, spychając Hamiltona.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@smutny_kojot: Wina Bottasa na 100, jakim trzeba być człowiekiem aby mieć czelność jechać linią wyścigową i w ostatnim momencie skręcić w lewo aby odjechać od Russela. Brak chociażby 1 punktu karnego do Russela to skandal, zwłaszcza po jego wywiadach z których wynikało, że ta pozycja po prostu mu się należała a Bottas miał go przepuścić jak na niebieskiej fladze
  • Odpowiedz
Przecież jechał określoną ścieżką, obejrzyj sobie wideo płynnie idzie od środka na zewnątrz, normalny tor wyścigowy, od kiedy w f1 można jechać tylko na wprost xD
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: Ja się z Tobą zgadzam. Incydent wyścigowy i tyle.

Odkładając emocje na bok- incydent wyścigowy z wina Russela. Czy był to jakiś głupi ruch? Nie, jechał gdzie miał początkowo miejsce, Bottas zgodnie z sztuka ograniczył mu miejsce zostawiając tyle ile jest minimum. Russell złapał mokry tor przy 300kmh i koniec.


My się kurde przyglądamy w zwolnionym tempie czy był ruch kierownica, czy drugi złapał trawę a oni tam byli na
  • Odpowiedz
@Simple-Man: @justkilling: Z kąkutera wszystko jest takie proste. No mógł nie wyjechać na pobocze kurła. Chłop jedzie 300 kmh, jest dużo szybszy od Bottasa i próbuje się wcisnąć między nim a poboczem. Bottas najpierw go nie widzi i utrzymuje linię wyścigową, czym powoduje, że Russell automatycznie chce go ominąć, bo zderzenie może nastąpić za nanosekundę, a na mokrej nawierzchni nie jest w stanie już manewrować. Wtedy Bottas go zauważa i
  • Odpowiedz
Jeżeli Bottas nie zawinił nic a nic, to dlaczego od momentu początku wyprzedzania przez Russella jego bolid przemieścił się kołami na zewnątrz od białej linii?


@smutny_kojot: Dlatego że tak biegnie linia wyścigowa. I tam jest suchy tor.
Jeżeli uznajesz że to racing incident to należy uznać że nikt nie zawinił. W przeciwnym wypadku obaj powinni dostać punkty.
  • Odpowiedz
Bottas najpierw go nie widzi i utrzymuje linię wyścigową, czym powoduje, że Russell automatycznie chce go ominąć, bo zderzenie może nastąpić za nanosekundę


@smutny_kojot: Bottas nic nie powoduje bo nie wykonuje żadnego manewru... Russell wyprzedza, mimo że jak się okazuje nie ma miejsca, właśnie o to chodzi że chłop jedzie torem wyścigowym, drugi wykonuje manewr który mu nie wyszedł i ma być wina tego kto pojechałby dokładnie tak samo gdyby tego
  • Odpowiedz
@justkilling: Ścigając się po mokrym musisz przewidywać rzeczy, które mogą nastąpić i reagować zanim nastąpią, bo później nie ma już na to czasu. Russell założył, że Bottas wyjedzie jeszcze szerzej i chciał go jak najszerzej ominąć. Naprawdę nie umiem tego jaśniej wytłumaczyć.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@justkilling: Ścigając się po mokrym musisz przewidywać rzeczy, które mogą nastąpić i reagować zanim nastąpią, bo później nie ma już na to czasu.

@smutny_kojot: Wina Russela, mógł nie ryzykować tego manewru
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: Niby tak, ale ryzyko trzeba kalkulować. Dla mnie zwykły incydent - choć na początku byłem pewny, że zawalił Russell. Prawdopodobnie na szerszym torze poszło by bez problemów. Tor nie był mokry, a raczej wilgotny. Bliskość białej linii i trawy zrobiła swoje.
  • Odpowiedz
@smutny_kojot: Na tych 3 zdjęciach widać, że Bottas jedzie prosto po suchej nitce. Przesuwa się w prawo góra o 50cm (spójrz na ciągłą linię na środku). Jerzyk by chciał żeby mu zjechał bo: "on jechał 330km/h" i jest "taka dżentelmeńska umowa", oraz że "te punkty były dla Williamsa wszystkim a dla Mercedesa niczym". Ocenę tych argumentów pozostawiam Tobie.
  • Odpowiedz
@mayek: Tłumaczyłem już, że jego zachowanie po wypadku i wypowiedzi oceniam negatywnie. Chodzi mi o samą kraksę. Bottas zaspał (jak cały wyścig zresztą) a Russell na zbyt dużym nerwie pojechał i mamy incydent.
  • Odpowiedz