[nO-C34]

Czy ucząc się grać na keybordzie da się nauczyć grać na prawdziwym pianinie czy nawet fortepianie?
#keyboard #pianino

[w.....k]

@nO-C34: tak, aczkolwiek uważam, że chyba łatwiej będzie z pianina przesiąść się na keyboard niż odwrotnie. To dwa zupełnie inne instrumenty, technika grania... keyboard, masz styl, aranż, więc lewa ręka "do tramwaju" głównie, wiodąca jest prawa. W forte/-piano obydwie ręce muszą być na zbliżonym poziomie, mało tego, zsynchronizowane (czego mój mózg np. nie jest w stanie ogarnąć, piszę z perspektywy amatora-keyboardzisty).

[T.....z]

@nO-C34: Nie. Podstaw się nauczysz, ale bardziej złożonych rzeczy nie jesteś w stanie zagrać, jak nie masz tego oparcia palców na klawiszach. Z pewnością ćwiczenie na keyboradzie ci nie zaszkodzi, ale będzie szalenie ograniczające.

[tomtom666]

@nO-C34: jeśli na keyboardzie będziesz się uczył techniki pianistycznej, to tak, jeśli będziesz uczył się techniki keyboardowej, to nie bardzo.

[nO-C34]

@waciak: @waciak: @tomtom666: koledzy polecilibyście mi jakiś konkretny sprzęt do nauki?

[tomtom666]

@nO-C34: ale powiedz, czego konkretnie chcesz się nauczyć?

Jak o pianino chodzi to to polecam

https://www.wykop.pl/wpis/56233889/pianino-fortepian-czas-na-wersje-v3-0-mojego-porad/

I jak chcesz po taniości, kup jakieś używane 61 klawiszy byle miały dynamiczną / aktywną klawiaturę i chociaż 8 polifonii, przy czym 8 to takie minimum.

[nO-C34]

@tomtom666: dziękuję za link do Twojego poradnika, wiele mi rozjaśnił.
Tak chodzi o pianino. Mam jeszcze jedno pytanie, ze względu na sąsiadów którym nie chce uprzykrzać życia chciałbym używać słuchawek nausznych do nauki. Masz może jakieś wskazówki?

[nO-C34]

@tomtom666: już doczytałem w komentarzach pod Twoim postem

[tomtom666]

@nO-C34: dobre słuchawki potrafią zrobić różnicę, ale prawdę mówiąc, jak teraz kupiłem jakiś szmelc bo stare dobre mi się spaliły, to dużą różnicę usłyszałem tylko na początku, a po jakimś czasie już jest "normalnie". Pewnie jakbym teraz dobre podłączył, też usłyszałbym dużą różnicę, która by znikła po tygodniu, jakbym się przyzwyczaił.