Aktywne Wpisy

co-to-ma-byc +161
Niestety do niewielu pewnie to dotrze.
„ Drugi dzień nowego roku 2025 – emocje wciąż nie opadły...
Sylwestrowa noc pozostawiła w nas wiele smutku i złości.
Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle publikować ten post, bo za każdym razem, gdy poruszamy temat hukowych petard, pojawia się fala agresji. Wrzucenie tego „na gorąco” skończyłoby się pewnie blokadą konta przez Facebooka ze względu na nasze emocjonalne słowa i falę złości, którą wywołałoby to wśród odbiorców.
„ Drugi dzień nowego roku 2025 – emocje wciąż nie opadły...
Sylwestrowa noc pozostawiła w nas wiele smutku i złości.
Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle publikować ten post, bo za każdym razem, gdy poruszamy temat hukowych petard, pojawia się fala agresji. Wrzucenie tego „na gorąco” skończyłoby się pewnie blokadą konta przez Facebooka ze względu na nasze emocjonalne słowa i falę złości, którą wywołałoby to wśród odbiorców.
źródło: IMG_6773
Pobierz
źródło: temp_file8180924249780520972
Pobierz




Jeśli ktoś pochodzi z biednej rodziny (czyli nie dostaje mieszkania na start), ale zarabia np. 10k brutto rocznie potrzebowałby 4-5 lat życia bez wydawania grosza by majątkiem dogonić kogoś kto odziedziczył kawalerkę, czy małe mieszkanie w większym mieście, zakładając, że ta osoba by nie gromadziła majątku, a cena mieszkania by nie rosła. Czyli realnie potrzebowałby na to z 15-20 lat co najmniej.
Dużo uczciwszym podatkiem byłby podatek dochodowy z stawką ustalaną na podstawie posiadanego majątku. Oczywiście byłby dużo łatwiejszy do unikania (rozkładanie majątku po rodzinie, ukrywanie majątku), ale pozwoliłby ludziom się dużo łatwiej bogacić. Wtedy skończyłoby się masowe opodatkowanie "bogatych", co dobrze zarabiają od niedawna i nie posiadają majątku, a zaczęłoby się opodatkowanie realnie bogatych ludzi, bo chyba o to chodzi w podatkach progresywnych.
Co o tym sądzicie? Łatwiejsze przebicie się z nizin, czyli wspieranie klasy średniej i niskiej, w zamian za realne opodatkowanie klasy wyższej.
#podatki #rozkminy
@ebpttk: Spis majątku na start, a potem wyliczane na podstawie korekt wysyłanych przez podatnika + branie pod uwagę wypłaty.
Nie mówię, że byłoby to proste do wprowadzenia, ale byłoby możliwe. Można by wyznaczyć co jest wliczane do majątku (nieruchomości, oszczędności, samochody, elektronika, biżuteria, sztuka, metale szlachetne, akcje i udziały w firmie... z pominięciem rzeczy "tańszych" jak ubrania, czy zwykłe meble). Osobiście
Szczerze mówiąc mocno przeraża mnie ta wizja mimo że do bogaczy się nie zaliczam. Zwiększona ingerencja państwa oparta na mikrozarządzaniu opodatkowaniem prywatnych majątków i pracy obywateli moim zdaniem jest drogą do bogacenia się tylko jednej grupy społecznej - polityków. Prawo i kwestie podatkowe są już