Wpis z mikrobloga

@Blueweb: A to bardzo proste. Dużo motocyklistów w rażący sposób łamie przepisy. Wyprzedzanie z prawej strony chociażby, ale durne pchanie się na pole position i idiotyczne gazowanie pustymi wydechami. Albo najlepsze, gość #!$%@? leśną krajówką po 160km/h i dziwi się że ktoś wyskakuje mu na czołówkę. Takim od razu zabierałbym prawo jazdy na motocykl, bo w końcu zabiją siebie i niedaj boże kogoś postronnego.

Weź wytłumacz takiemu dzbanowi, że gość w
@potezny_zachodniopomorszczanin: oczywiście że jest dozwolone. a gdzie ja napisałem że nie jest?
chodzi mi o sytuacjie gdy motocyklista nie ma absolutnie prawa wyprzedzać z prawej strony, na przykład jadąc autostradą i wykorzystując pas awaryjny! jest to skrajnie nieodpowiedzialne. takich miejsc jest mnóstwo. i motocykliści mają w dupie swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo innych.
@Cypselus: Tak, i każdy motocyklista ma w dupie bezpieczeństwo swoje i innych. Jak mnie to wkurza. Zdajesz sobie sprawę z tego, że zapamiętujesz głównie idiotów i na ich podstawie oceniasz całą grupę? Teraz to większość motocyklistów kupuje GS'a czy inną Africę i jeździ turystycznie. Czasy pierwszej R6 kupionej za dwie wypłaty i jazdy na zdrapkę 12308921038km/h powoli się kończą.
Jak już to wielokrotnie pisałem, na swoim przykładzie: Mam motocykl, który jeździ
@watashi_L: no właśnie nie. Jeźdzę motocyklem bardzo dużo. Co prawda szalonych ścigantów jest coraz mniej, bo jednak torów u nas jest dość dużo (w porównaniu to czasów jak zaczynałem jeździć), ale ludzi takich jak to opisałem, jeżdzących bezrefleksyjnie jest cała masa.

ps, gs jest takim samym turystykiem jak 80% innych motocykli. że jest lepszy do turystyki, to udany niemiecki marketing.
@Cypselus: Nie zorientowałem się że też jeździsz, wtedy inaczej bym sformułował swój komentarz.
W takim razie tym bardziej dziwi mnie, że masz takie zdanie o naszej (bo i ja i Ty do niej należymy) grupie społecznej. Z moich obserwacji wynika, że naprawdę typowi dawcy stanowią coraz mniejszy margines.

A torów jest u nas bardzo mało, szczególnie tych dużych, bo takie są dwa. Na szczęście, mamy stadiony :))
@watashi_L: Torów jest dostatek tak naprawdę. byłeś kiedyś na dużym torze? ja tak. co prawda za granicą, bo mam bliżej, ale to był zły pomysł :p Aby jechać na duży tor trzeba mieć już pewne umiejętności. A kartingów do nauki jazdy jest sporo. Koło gdańska masz jeden, w Białymstoku jedem, w Łodzi, opodal Wrocka, Toruń, Bydgoszcz, nieopodal Warszawy dwa, w radomiu (celowo z małej) jeden.

I tak, cierpię na niedobór kolegów
byłeś kiedyś na dużym torze?


Owszem, i na Poznaniu i na Silesii, czyli na dwóch największych w PL. Oprócz tego na mniejszych, głównie słomczyn i radom.

Aby jechać na duży tor trzeba mieć już pewne umiejętności


Racja

A kartingów do nauki jazdy jest sporo.


Też racja. Mnie tylko boli, że jest wiele biedniejszych państw niż nasze, które mają więcej dużych torów.

ps wlasnie zerknalem na Twoje konto, fajny SX. Wygodne to na
@FFireBlade954: a to bardzo ciekawe pytanie
1. Bo mi się ten model podoba.
2. Bo to idealny dla mnie turystyk, do którego mam kufry, olejarkę, navi tomtoma, grzane manety... jednym słowem wszystko.
3. Jak jedziesz obładowany jak kowboy na preri, to czasami 600 nie daje rady.
4. No i czasami jednak #!$%@? jak #!$%@?, bo to sportowy turystyk i jak kolejny raz rozbije sportową 600, to ten mam w zapasie na
durne pchanie się na pole position


@Cypselus: u mnie w mieście władze i drogówka oficjalnie promują to "durne pchanie się" i nie widzą problemu. Sam korzystam z tego od lat i po części też dzięki temu i możliwości jazdy buspasem wsiadam na motocykl. W porównaniu do samochodu ogromna oszczędność czasu więc w sezonie nieocenione. Do tego parkowanie w strefie bez opłat. Nie dziwne, że ilość zarejestrowanych nowych i używanych motocykli co
@oranzada_cementowo_wapienna: a rozróżniasz:
1. zajmowanie pole position od
2. durnego pole position czy tak nie zabardzo wiesz o co mi chodzi.

Dla mnie to szalenie creepi jak gość w cebrze albo na fazerze zajmie PP w taki sposób że jeszcze dwa motocykle mogłyby się zmieścić, ale no książe nie ogarnął i jeszcze typ gazuje jakby dawał sygnał swej konnicy do ataku, bo na pasach jakieś dupy widzi.

Ja nie wiem, nagminnie
a rozróżniasz:

1. zajmowanie pole position od

2. durnego pole position czy tak nie zabardzo wiesz o co mi chodzi.


@Cypselus: nie wynikało z treści o co dokładnie chodzi. Ja jadę jak jest miejsce. Jak nie ma nie macham manetką jak część idiotów, nie kombinuję, czekam. Też mnie to irytuje na tyle, że jak jest czas i miejsce upominam co po niektórych mniej cierpliwych :)
Brakuje cierpliwości i tylko tyle.
Młodzi kierowcy szarżują, wyrobieni cisną rutyną, zawodowi idą na skróty z przepisami, starzy jeżdżą na ślepo, a do tego wszyscy wyżej wymienieni miewają gorsze dni, a nawet gorsze miesiące.
Nie mówiąc już, że ludzie zwyczajnie chorują i tracą część kondycji.
I jakoś wszyscy się na drodze mieszczą - więc o co ten lament?
Więcej odstępu przed kierowcą z przodu, ego w ryzy, więcej czasu na dojazd.
Nerwy