Google zwolniło szefową ds. zdrowia psychicznego i dobrego samopoczucia
To tylko jedno z wielu zwolnień, których firma dokonała w ostatnim czasie
orpblyskawica z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 180
- Odpowiedz
To tylko jedno z wielu zwolnień, których firma dokonała w ostatnim czasie
orpblyskawica z
Komentarze (180)
najlepsze
Zamiast dać ludziom porządny sprzęt do pracy daje im się np. ekologiczny kubek na wodę i wywala kasę na "kołczów", którzy wygłaszają swoje mądrości.
I co z tego, że kompilacja trwa 3 minuty??? Teraz będziesz szybciej pracował bo jesteś zmotywowany!
Jak to świetnie, że widzimy wasze kochane mordki !! Ej ej ale uśmiechamy się bo wasze kochane mordki (te uśmiechnięte) widzą inni pracownicy !! O tak właśnie !! UŚMIECH K***A ty tam z tyłu !! Czyli marnowanie czasu pracownika na debilizmy zamiast zająć się pracą.
Kiedyś u takich miałem szkolenie z obsługi osób niepełnosprawnych przy czym okazało się , że dzielna pani "szkoleniowiec" na ten temat wie tyle co fakt, że przyssała się do teorii łykniętych na jakimś szkoleniu przez dwa dni i de facto ch*j wie na ten temat i ja wiem sporo więcej niż ona i jej sztubackie teorie o tym, że np przy osobie niewidomej nie wolno mówić "do widzenia". Gówno prawda. Wolno, bo osoba niewidoma posługuje się dokładnie takimi samymi pojęciami i podstawowym językiem jak każdy inny człowiek.
Oczywiście wytknięcie jej paru głupich błędów spowodowało wizytę na dywaniku jak ja śmiem śmieć podważać kompetencje pani szkoleniowiec bo ona ma kurs ten dwudniowy i ona wie ! Nie żebym chodził do szkoły integracyjnej z osobami niepełnosprawnymi za młodu i miał z nimi kontakt na co dzień po dzień dzisiejszy, a ona nie...ale 2 dni kursu zakończone papierkiem wie
@Borsuk_Europejski: Dobrze XD
Żeby nie było, że tylko narzekam, jest trochę pozytywów - dbanie o środowisko pracy, inwestowanie w ergonomiczne narzędzia, miejsca do relaksu itp. - jest jak najbardziej ok, dopóki nie przegną i zaczną wprowadzać jakiś dziwnych pomysłów z feng szuj i przemeblowań co dwa miesiące.
Szkolenia dla pracowników - w papierach pewnie widnieją jako nauka radzenia sobie ze stresem, a w rzeczywistości przychodzi jakiś nadęty kołcz albo nawiedzona medytatorka, która z głębokich oddechów robi turbooświeconą filozofię.
Promowanie work-life balance - w deklaracjach firma dba, wrzuci na facebooka historię matki, której firma wspaniale pomaga. Ale dziwnym trafem jak naobiecują bzdur klientowi i trzeba zasuwać po godzinach to "wicie, rozumicie", w nagrodę dostaniecie pizzę.
Badania samopoczucia pracowników - w teorii anonimowe i mają na celu poprawić zarządzanie i pomóc pracownikom. W praktyce skrytykowanie szefa spowoduje jeszcze większą presję, bo będzie chciał się wykazać wynikami, żeby zrównoważyć złą ocenę.