Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie mogę uwierzyć, jakie normictwo stosuje fikołki i w jakie bajki wierzy odnośnie #zwiazki #logikarozowychpaskow.

Spotkałem dawnego znajomego, którego nie widziałem jakiś czas temu. Generalnie jestem amatorsko związany ze sportem - czy to bieganie, rower, rolki, pływanie. Zazwyczaj na sport przeznaczam od kilku lat, może 4-5 lat, regularnie czyli ok. 10 godzin tygodniowo od marca do września, w pozostałe miesiące trochę mniej pewnie ze 2-3 godziny tygodniowo. Mój znajomy raczej był osobą, która nigdy nic ze sportem wspólnego nie miała.

Zaczęliśmy rozmawiać i poruszył temat sportu. Był u lekarza i lekarz zalecił mu zrzucić wagę ze względu na jakieś tam słabe badania i nadwagę, na początku zaczął spacerować i przez to chudnąć. Potem tak się wkręcił że zaczął przygodę z bieganiem. No i mówi do mnie: "szkoda ze mnie wcześniej nie zaraziłeś tym całym sportem, mega się wkręciłem, a ile osób poznałem, ty to się nigdy nie chwaliłeś ile fajnych osób można poznać". Ja se myślę wtf, o co mu chodzi. Okazało się, że typ biegając przez rok poznał 10 fajnych, całkiem nieźle wyglądających dziewczyn i uwaga - większość sama do niego zagadała i zainicjowała znajomość, która potem skończyła się na randkach itd. Ja przez te kilka lat to może poznałem z 3-4 kumpli z którymi razem sobie wyskoczę na trening, coś tam kiedyś próbowałem zagadywać różowe ale to raczej na stopie koleżeńskiej w kontekście treningu/sytuacji, a nie jakieś podrywy - nigdy nic z tego nie wyszło, nigdy też nikt do mnie nie zagadał zwłaszcza różowe, to zazwyczaj ja musiałem pierwszy coś powiedzieć.

No więc mu odpowiedziałem, że nie wiem o co mu chodzi, bo ja to przez kilka lat nikogo fajnego nie poznałem to chłop się zdziwił i stwierdził, że to pewnie dlatego do niego dziewczyny podchodziły, bo był amatorem i chciały mu dać rady, a ja to pewnie jestem zbyt "profesjonalny" jak na amatora (wtf xD) więc pewnie to dlatego żadna do mnie nie zagadała, bo się wstydziła. Już nie chciało mi się mu tłumaczyć w czym tkwi różnica, żeby się chłop czasem nie domyslił, że siedze na wykopie. Generalnie chłop ma ponad 190 wzrostu i całkiem niezłą twarz, nawet z nadwagą jakieś dziewczyny się koło niego kręciły, natomiast ja mam 172 cm i całkiem niezłą sylwetkę (prawie 4 lata regulanych ćwiczeń na siłowni) i wierzy, że różowe do niego zagadały bo był amatorem i chciały mu dać rady, a do mnie żadna nie zagadała bo wyglądałem zbyt profesjonalnie w tym co robię (co najlepsze chłop mnie ani razu nie widział jak ćwiczę więc nie wiem skąd taki argument wytrzasnął, chyba że chodziło mu o pozowane fotki z instagrama). Kurtyna.

Myślenie normictwa to serio jakaś inna galaktyka i racjonalizacja nie z tej ziemi. #przegryw #tinder #s--s

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #606a171f82dcd1000b6c97df
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Może po prostu typ odpalił Tindera czy inną apkę i napisał "Szukam kogoś kto pobiega ze mną", czy na jakichś innych apkach do biegania ew. grupach na FB.

Poza tym, nie każdy lubi z kimś biegać. Ja też wolę(jak biegałem kiedyś ;d) założyć słuchawki na uszy albo i nie. I biec swoim tempem. A biegając jakiś plan treningowy raczej ciężko się gada. Chyba, że mówimy o jakichś truchtach długich
  • Odpowiedz