Wpis z mikrobloga

Zastanawialiście się kiedyś nad określeniem „wabi”?
Wpędza w konfuzję małe dzieci, a przeciez można mówić, ze zwierzak ma imię.
Za gowniaka jak ludzie pytali o psa „jak się wabi”, to myślałam, że pytają „jak się bawi” wiec odpowiadałam:


#zwierzaczki #truestory
  • 20
  • Odpowiedz
Czyli pytanie "jak się wabi?" znaczy "na jaki odgłos reaguje?"

Głupie to ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@frow: @Moseva: no wabisz to zwierzę imieniem, tak jak może cię zwabić zapach ciasta do kuchni
  • Odpowiedz
@naciski: możliwe, nie jestem polonistą ( ͡º ͜ʖ͡º) Po prostu na moje oko zwrot "Jak się (go) wabi ?" w kontekście zwierzęcia wzięło się od wabika, którego zadaniem jest przywołanie zwierzęcia za pomocą określonego dźwięku.
  • Odpowiedz
@Moseva: Miałem identycznie :D Odpowiedziałem "różnie" na co mój rozmówca strasznie się zdziwił. A ja się dziwiłem, dlaczego on się dziwi - przecież pies ma wiele różnych zabaw.
  • Odpowiedz
@Moseva To określenie jest bardzo dobre i przydatne, ponieważ podkreśla różnicę pomiędzy zwierzęciem a człowiekiem, nie pozwala stawiać zwierzęcia na równi z człowiekiem. Tak samo nie mówimy jedzenie dla zwierząt tylko karma dla zwierząt, nie zwierzę umarło tylko zwierzę zdechło.
  • Odpowiedz