Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 2921
Bodnar wczoraj w Polsacie fajnie opisał etapy leczenia covidowcow w Polsce.

1. Dzwoni pacjent ma objawy
"ale wie Pan bez testu to Pana nie przyjmiemy.

2.pacjent leci na test i pozytywny
" ale wie Pan pan ma covid więc Pana nie przyjmiemy siedzieć obserwować jakby się pogorszyło dzwonić"

3.pogarsza się dzwoni do szpitala
" za lekki stan by przyjąć do szpitala"

4. Pacjent ledwo oddycha wtedy trafia do zapchanego szpitala i umiera pod respiratorem.

Nikt gościa nie osłuchał na początku i nie leczy.

#koronawirus #takaprawda
  • 105
1. Dzwoni pacjent ma objawy

"ale wie Pan bez testu to Pana nie przyjmiemy


@xdrcftvgy: no nitk nie przyjmie kogoś, kto może być potenjclanie zarażony. Idziesz na test - negatywny - zapraszamy do przychodni. A jak masz pozytywny, to wiadomo, Że Cię nie wpuszcza. Miałam taką samą sytuację. Zadzwoniłam chora do przychodni i lekarka ki powiedziała, że jeśli wynik będzie negatywny, to mogę się zapisać na normalną wizytę.
@lucaseq: efekt zapchanej służby zdrowia. A przekaz idzie „nie dzwońcie z #!$%@?” i w sumie ma to racje bytu, ale w kraju gdzie istnieje JAKAKOLWIEK profilaktyka, a u nas tylko kolejne fundusze patriotyczne powstają.
@lucaseq: Mojej mamy znajoma lvl 45 miała podobna akcje. Zaczęło się od drętwienia ręki, poszła do lekarza i ten się jej zapytał jaka wykonuje Pani prace. Powiedziała ze siedzi na kasie w Rossmanie. To gościu stwierdził, że to pewnie często się Pani podpiera łokciem i uszkodziła sobie Pani nerw. Dał jakieś leki i tyle. Za jakiś czas dostała udaru.
@xdrcftvgy: sad but true. U mnie, po stwierdzonym Covidzie, dostałem zalecenie od lekarza żeby pić duże ilości wody, łykać witaminę C, łykać tabletki na kaszel, które mi przepisała i ewentualnie dzwonić na 112 jak się pogorszy. Nie winie lekarza, ten system jest po prostu pyebany! Na szczęście u mnie nic się nie działo, ojciec kumpla nie miał tyle szczęścia. Covid, zakrzep, zawał, śmierć...na oddział przyjęli go w ostatnim momencie. Gdyby system
@xdrcftvgy: @#!$%@?: @xydeN-: @LM317K: @krytyk__wartosciujacy: @maloj: @Kiedys_Mialem_Fejm: @szpongiel: @Cukrzyk2000: @Agemaker: drogie koleżanki i koledzy... O jakim leczeniu wy tu w ogóle piszecie? Jakie istnieją zatwierdzone protokoły w przypadku COVID-19? Remdesiwir i Regeneron, nie dość, że ich realna skuteczność bywa podważana, to są reglamentowane i na tyle drogie, że dostają je u nas chorzy w stanie ciężkim i krytycznym. Osocze ozdrowieńców? To samo, jest
@Mistrz_Motyl przede wszystkim tlenoterapia i wentylacja PEEP czyli na dodatnich, wysokich ciśnieniach oddechowych żeby zapobiegać zapadnięciu pęcherzyków płucnych. Remdesiwir jest skuteczny w pierwszej fazie choroby, podobnie osocze, chociaż tutaj znajomi anestezjolodzy mówią, że w zasadzie się go nie używa bo nie wykazuje żadnej poprawy.
@Mistrz_Motyl: możecie wziąć witaminkę ale to nie to samo co podać ją dożlenie, co już musi zrobić lekarz. Przyswajalność witamin z przewodu pokarmowego jest ograniczona. Ponadto, ktoś kto ma niedobór, może go mieć w wyniku zaburzonej, jeszcze mniejszej przyswajalności.

Tak, istnieją przesłanki mówiące o tym, że amandatyna, fluvoxamina czy fluoxetyna wykazują działanie antywirusowe w przypadku SARS-CoV-2 ale nigdzie nie zostały dopuszczone nawet w trybie awaryjnym do leczenia ambulatoryjnego lub klinicznego.

Dla
Dla mnie jest dziwne trochę to wszystko. Minął rok i nadal są tylko przesłanki, podczas gdy międzynarodowym wysiłkiem powinno być już masa kas na to, przeprowadzonych badań i konkretne konkluzje.


@szpongiel: Bo to jest skomplikowany problem, kiedy już masz spadek saturacji to znaczy że wirus się namnożył. Więc podanie jakieś substancji na tym etapie, jest mało skuteczne. A na wcześniejszym etapie duża liczba ludzi potrafi go przejść bez potrzeby hospitalizacji.

A
@xdrcftvgy: mój tata ma dziwne objawy od listopada, lekarz rodzinny nie wiedział jak leczyć. Tezy razy był kierowany do szpitala, za każdym razem odsyłali bo covid i stoi na nogach. Od miesiąca pogorszyło się, przestał jeść, dziwne objawy, znów skierowanie do szpitala jeden nie przyjął, w drugim kazali zgłosić się na sor, łaskawie zrobili badanie krwi, wyniki wyszły tragiczne i przyjęli go na oddział. Dzisiaj pierwsza diagnoza, prawdodpobnie nowotwór szpiczak. Moja