Wpis z mikrobloga

  • 18
596 + 1 = 597

Tytuł: Valis
Autor: Philip K. Dick
Gatunek: science fiction
Ocena: ★★★★★★★★

Książka dziwaczna, niepoukładana, poprzeplatana filozoficznymi i teologicznymi rozważaniami człowieka w narkotycznej ekstazie, ale w tym szaleństwie jest jakaś metoda.

Początek jest bardzo chaotyczny i sama fabuła jest szczątkowo, ale później jest już trochę lepiej. Dowiadujemy się, że przyjaciółka głównego bohatera popełnia samobójstwo, co pogłębia jego depresję. Pewnego razu jednak Grubasa Konioluba (jeśli imię i nazwisko wydają wam się dziwne, to później przestaną) trafia w głowę różowy promień, który zmienia jego postrzeganie świata oraz skłania do poszukiwania odpowiedniej dla niego religii.

Jedna z ostatnich powieści Dicka i jednocześnie najbardziej autobiograficzna. Dick zostaje wymieniony z imienia i nazwiska w książce. Wyłania się z niej obraz pisarza samotnego, w głębokiej depresji, który narkotykami i poszukiwaniem wiary próbuje uleczyć ból powstały na skutek niepowodzeń życiowych i śmierci bliskich. Szczególnie trafił mnie ten cytat:

Osoba, którą jestem teraz, w porównaniu z osobą ze snów jest zagubiona, przegrana i tylko jej się wydaje, że żyje pełnią życia, i nie ma to nic wspólnego z moim życiem na jawie

Ciekawe jest też to, że Dick sam wie, że jest psychicznie chory, że nie można ufać jego wizjom i że jego przyjaciele mają rację, jednak nie potrafi wyrwać się z tego ciągu, a rady w stylu „wyjdź do ludzi, zacznij biegać” mogą tylko chwilowo wypełnić pustkę w nim.

Polecam, nie jest to najłatwiejsza lektura, ale we mnie coś po sobie zostawiła
Za polecenie książki dziękuję mirkowi @Herbalizer, jak najbardziej zgadzam się z twoją opinią

Wpis dodano za pomocą strony https://bookmeter.ct8.pl

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem
źródło: comment_1616755593DDZDUUOZw6dSCVG2K1f5zo.jpg
  • 7
Książka dziwaczna, niepoukładana, poprzeplatana filozoficznymi i teologicznymi rozważaniami człowieka w narkotycznej ekstazie, ale w tym szaleństwie jest jakaś metoda.


@Wypok2: dlatego jakoś nie potrafię czytać Dicka, pomysł z reguły bardzo mi się podoba, ale potrzeba zawsze sporo silnej woli, żeby nie odłożyć w połowie