Wpis z mikrobloga

Mireczki, ile waszym zdaniem trzeba wydać na pierwszy aerograf + kompresor aby się nie zniechęcić? Podstawowe zestawy widzę już za 200zł, ale chciałbym nauczyć się malować i móc bawić się w detale, mam obawy czy taki tani zestaw nada się do czegokolwiek. Jeżeli nie, to w budżecie 300-350zł znajdzie już coś przyzwoitego? Na forach patrzyłem ale same stare wątki a i tak polecają aerografy za 600zł XD.
#modelarstwo
  • 10
@Anhed: Aktualnie widziałem, że są dwie szkoły:
1. Kupno chińskiego aero za ~100 pln
2. Kupno czegoś markowego w okolicach 300-400 pln

Z chińczyka nie korzystałem, kilka pierwszych modeli malowałem starym polskim łukowiakiem, którego akurat miałem u siebie w piwnicy. Miałem przy nim problemy z zatykającą się dyszą i ogólnie mocno średnio mi się nim malowało, mimo że sprzęt był wcześniej nieużywany. A może była to te kwestia mojego nieumiejętnego czyszczenia,
@knoor: ogólnie to chcę malować woblery wędkarskie, działałem już ze sprayami i spodobało mi się na tyle że chciałbym popchnąć to dalej. Kusi mnie ten chińczyk żeby sobie popróbować, nauczyć się malowania a za kilka miesięcy kupić coś lepszego.
A jak wygląda sprawa z używanym sprzętem, można kupować w ciemno przez internet czy jednak pasowałoby zobaczyć czy nic nie jest uszkodzone? Bo w zasadzie mogę trochę poczekać, poprzeglądać fora i może
@Anhed: Wiesz, to też nie jest tak, że droższy aero daje jakieś nadludzkie moce;) Tu jest test porównawczy między Iwatą (taka poważna, japońska marka) a chińczykiem (czyli kopią tej iwaty)
https://www.youtube.com/watch?v=gOUp_VTE5mI

Kojarzy mi się jeszcze, że te aerografy (w sensie iwaty i ich chińskie klony) mają dysze wkręcaną na jakiś kluczyk i jak nie ma się wyczucia, łatwo to ukręcić w cholerę.
@Anhed: Uległem namowom i kupiłem chinola. Momentami miałem ochotę go wywalić do kosza, straciłem z połowę płynu do czyszczenia z tamiyi żeby go doczyścić, okazało się że to jakaś bardziej złożona wada. W akcie desperacji i zemsty kupiłem Ultre. Żałuje pieniędzy wydanych na chinola bo mogłem za to kupić sobie whisky i colę jako wsparcie do malowania modeli.
Oczywiście mogłem trafić na zły egzemplarz, mogłem sam go uszkodzić. Dodam tylko, że
@Carmina_burana: tego najbardziej się obawiam że kasa pójdzie w błoto i nie będzie dało się tym malować, chińczyki mają to do siebie że jedna partia będzie dobra a 10 felernych :/ no nic poszukam jeszcze ale chyba jednak dołożę i kupię coś co pozwoli na czerpanie przyjemności z malowania
@Anhed: W wersji bez zbiornika kompresor będzie pracować za każdym razem, jak naciśniesz spust. W przypadku zbiornika - nabija do pełna i korzystasz z tego, co masz w zapasie. Plusy są takie, że nie tłucze się non stop jak malujesz i masz równe ciśnienie. Minus - cena?