Wpis z mikrobloga

marzec 2021 a nadal są ludzie, którzy nie znają nikogo kto zmarł na COVID xD Mam teorie, że to ludzie z jakichś malutkich miejscowości, gdzie wirus nie dotarł i dziwi mnie to, bo patrzę na to z perspektywy dużego miasta.


@Ikarus_260: Moja rodzina mieszka właśnie w małej miejscowości i przez dłuższy czas było tak, jak mówisz. Ktoś tam wrócił z Niemiec i miał, ktoś z Anglii, ale chorowali tylko i
  • Odpowiedz
@Rabusek: no bo może by tak nie padła szybko bez covida, może gdyby nie pandemia to szybciej/lepiej byłaby leczona? To też konsekwencje pandemii, które foliarze omijają.

Ale fakt, bezpośrednia przyczyna śmierci mogłaby bez covida być inna, ale i tak obstawiam ze to nie jest duza czesc statystyk, bo tak jak mówię, wpływa pandemia na tyle rzeczy, ze i tak przyczyniła się mocno do śmierci twojej babci.
  • Odpowiedz
@telemark: ja znam takich co przechodzili, znajoma mojej mamy, tak koło 50, była rozłożona i słaba, nie mogła ruszyć się z łózka czy usiąść na kiblu. Inny znajomy taty miał problemy neurologiczne, zawieszał sie itp. Kolejny z pracy mamy ma taki spadek kondycji po przechorowaniu, ze na dworze tylko spacer, w ogrodzie podniesie konewkę i juz sapie jak lokomotywa.

To nie jest #!$%@? wymysl xD
  • Odpowiedz
@telemark: znam dwie osoby, które przechodziły wirusa bezobjawowo i jedną, która przechodziła jak zwykłą grypę.


Rzeczywiście, to jest powód, żeby robić panikę w mediach i r*********ać gospodarkę.

@kerlik: Piękna próba statystyczna xD
A co ci po gospodarce skoro znasz tylko 3 osoby które przeszły covida? Albo żyjesz na jakiejś wsi zabitej dechami albo w piwnicy siedzisz cały czas .
  • Odpowiedz
@telemark: Osobiście nie znam, choć świętej pamięci dziadek żony odszedł mając 96. Już prawie nic nie jadł ze starości i odszedł w karetce. Test w karetce - ujemny, test od razu w szpitalu - ujemny - test 20 minut później - pozytywny. Przyczyna zgonu wpisana - covid. Tak się robi statystyki i pieniądze...
  • Odpowiedz
  • 0
@telemark osobiście ja miałem, wiele osób z otoczenia miało. Nikt nie miał problemów oprócz jednego osobnika który jest po zawale. Nikogo nie znam żeby zmarł ani żaden mój klient.
  • Odpowiedz
@telemark: nigdy nie byłem rasowym koronasceptykiem, ale przyznam, że miałem wiele wątpliwości jeżeli chodzi o bezobjawowe przechodzenie i roznoszenie wirusa. No i zaraziłem się właśnie od takiej osoby. Człowiek ten poinformował mnie, że miał kontakt z osobą chorą, ale jako że sam nie miał objawów niezbyt się tym przejąłem. Kilka dni później się zaczęło. Mam 30 lat, od prawie 2 lat regularnie morsuję. Sport uprawiam od zawsze. Nie pamiętam kiedy
  • Odpowiedz