Wpis z mikrobloga

@tomasztomasz1234 od roku czasu, sanepid nie potrafii odpowiedziec na proste pytania zadawane przez telefon, wiec nie ma co sie dziwic, rzad sie obudzil ze jak wiecej sie testuje to maja wiecej przypadkow, jakby robili testy na stalej probie, zwiekszajac pule to dalo by to rzeczywisty obraz ilosci - ale pewnie znow magicznym sposobem 10 kwietnia bedzie o polowe mniej zarazonych.
@tomasztomasz1234: te liczby nie mają zbyt dużego znaczenia merytorycznego ponieważ osoby organizujące testy siłą rzeczy wpływają na końcowy wynik przepisami prawa i decyzjami o testowaniu np. górników. Prawidłowe obliczenia są skomplikowane i obywatele ich nie zrozumieją ( o ile są wykonywane).
@cecyl: oczywiście, że mają, ale żadne decyzje o testowaniu nie wypływają na zajętość respiratorów. Skoro odsetek testów pozytywnych jest duży wtedy, kiedy jest zajętych dużo respiratorów, to znaczy, że nie ma żadnej manipulacji, a jeśli by założyć, że jest, to raczej należałoby doszukiwać się zaniżania, a nie zawyżania liczby chorych.
Testujemy objawowych. Znajoma miala w niedzielę katar, w pon. 37.3 a potem spokój. Od soboty nie ma węchu i nic poza tym, restza ok. Czyli nawet objawowego przeziębienia nie miała. Nikt by jej w poniedziałek nie skierował na test. A po co na to robić w sobotę jak tylko nie na węchu?
@tomasztomasz1234: te liczby nie mają zbyt dużego znaczenia merytorycznego ponieważ osoby organizujące testy siłą rzeczy wpływają na końcowy wynik przepisami prawa i decyzjami o testowaniu np. górników. Prawidłowe obliczenia są skomplikowane i obywatele ich nie zrozumieją ( o ile są wykonywane).


@cecyl: a kto dziś testuje grupy zawodowe? Tłumacz sobie dalej wzrost liczby zachorowań mianpulacją a nie tym, że ludzie mają w dupie obostrzenia i izolację
@lukaszzz: przecież ja tu nie mówię nic o ukrywaniu lub kreowaniu pandemii, tylko o tym, że przy obecnym sposobie testowania większość ambitniejszych wniosków jest jedynie domniemaniem. Trudno coś zarzucić władzy na tej podstawie.