Wpis z mikrobloga

15/300

Dzisiaj coś inspirującego, żeby żyć, pracować i rozwijać siebie wraz ze społeczeństwem, w którym przyszło nam żyć.

XIII.

Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko,
W dawnej postaci — jednak nie umiera:
Odmienia tylko miejsce, czas, nazwisko,
I świeże kształty dla siebie przybiera.

Zmarłych pokoleń idealna sfera
W żywej ludzkości wieczne ma siedlisko,
A grób proroka, mędrca, bohatera
Jasnych żywotów staje się kołyską.

Zawsze z tej samej, życiodajnej strugi
Czerpiemy napój, co pragnienie gasi;
Żywi nas zasób pracy plemion długiej,

Ich miłość, sława, istnienie nam krasi;
A z naszych czynów i z naszej zasługi
Korzystać będą znów następcy nasi.

Adam Asnyk, z cyklu sonetów Nad głębiami

#codziennabekazantynatalistow #antynatalizm
#poezja #literatura #lifefuel
  • 13
  • Odpowiedz
Sraczka literacka która w skrócie głosi "historia się powtarza, na nawozie cywilizacji wyrastają nowe osobniki, których wkład w owy nawóz również stanie się pożywką dla następnych". Serio kogoś motywują takie banialuki?
  • Odpowiedz
@Manumortis: mnie. To jest istota życia, nieprzerwany łańcuch naszej wspólnej historii. Umieramy cieleśnie, ale zostaje po nas to, co udało nam się wypracować - budynki, gmachy, społeczeństwa, myśli, języki i idee. Dzisiejszy Londyńczyk urodzony w zasięgu brzmienia dzwonów St. Marylebone nie brał udziału w budowie dajmy na to katedry świętego Pawła, ale pozostaje Cockneyem tak samo jak ci ludzie, którzy przyszli na świat i przeżyli swoje w tamtym właśnie miejscu, choć
  • Odpowiedz
@Ponury_Dewiant: Im dalej spojrzysz w przeszłość tym więcej ignorantów odnajdziesz. To uwłaczające celebrować jakieś sztuczne twory typu owe cockneystwo (śmieszna kultura lokalna) / przynależność do jakiegoś terenu (małostkowy nacjonalizm) i budynki zbudowane dla kultu czegoś co niewyuczone pastuchy sobie ubzdurały (religia). Jedyne co zasługuje na pochwałę to nauka i wynalazki polepszające komfort przyszłych pokoleń, chociaż i one zostały zbeszczeszczone i przerobione na bezwzględne źródło dochodów kosztem innych (dobrym przykładem może tu
  • Odpowiedz
śmieszna kultura lokalna, (...) małostkowy nacjonalizm


@Manumortis: element tożsamości, która przez wieki sprawiała, że dane grupy trzymały się razem. Od pojedynczych rodzin, przez plemiona, grupy etniczne, aż po narody. Czasem była lepsza, czasem gorsza, czasem spajała ludzi przez długi czas, czasem jej więzy pękały, lecz bez niej jako ludzi bylibyśmy tylko całkowicie obcymi sobie atomami w świecie. Wiem, że w erze globalizacji to brzmi jak coś śmiesznego, relikt przeszłości, ale nadal
  • Odpowiedz
@Ponury_Dewiant: Zmieniliśmy świat na lepsze może dla garstki funkcjonalnych osobników (zobacz sobie jak wygląda przeciętne życie ludzkie na tej planecie), ale tych którym noga się powinie będziemy bezsensownie mielić w systemie służby zdrowia i nie pozwolimy umrzeć z godnością (niektórzy pacjenci którymi się opiekowałem byli tak #!$%@? i po 40 lat, gdzie w wieku 90 byli już trzęsącymi się, pozginanymi szkieletami rodem z Auschwitz, których staff nie mógł już nawet porządnie
  • Odpowiedz
@Ponury_Dewiant: w jakiej skali zmierzyć czy żyło się lepiej kiedyś czy teraz?
Trzymam w ręku smartfona, siedząc na kiblu, pisząc do kogoś w internecie jednocześnie zamawiając pizzę. Kilkadziesiąt lat temu z tych czynności to mógłbym jedynie się zesrać ;) I przypominam sobie jak w 2015 roku, w największych demokratycznych wyborach na świecie (Indie) późniejszy zwycięzca jako hasło wyborcze miał "toaleta w każdym domu".

Bardzo ładny wiersz.
  • Odpowiedz