Wpis z mikrobloga

@zielona_kulka: za suszonymi daktylami nigdy szczególnie nie przepadałem, ale może też jadłem jakieś byle jakie z marketu :) z ciekawości sprawdzę te świeże co napisałaś, a jak nie będzie to dla mnie, to najwyżej wykorzystam do jakiegoś wypieku jeśli się da albo dodam do jakiegoś koktajlu.
@empathetic: figi, melon, daktyle, gorzka czekolada (zacznij od mniejszych np. 60% później idź wzwyż), rodzynki, maliny, poziomki, kokos (płatki), galaretka (o dziwo mało węgli na 100g mozna kupić tez bez cukru), polecam też śliwkę nałęczowską - można zjeść jedną i nie zgrzeszyć za bardzo :)
@Adatoniewypada: już właśnie zamówiłem daktyle, które polecała @zielona_kulka: zobaczę jak to smakuje, bo smak znam tylko z tych suszonych :) Muszę też chyba kupić jakieś mrożone owoce, bo teraz malin czy poziomek inaczej się nie dostanie. Na wiosnę może u siebie posadzę na działce maliny i truskawki, to będą przynajmniej swojskie.

@wyindywidualizowana_blond_multipla: brzmi bardzo ciekawie :) muszę tylko buraki kupić, wszystko inne mam.
@empathetic: świeże daktyle faktycznie lepsze niż suszone, ale chyba trochę za słodkie dla mnie :) choć jak zjadłem drugiego daktyla to bardziej smakował niż pierwszy ;) więc może się przyzwyczaję.

@wyindywidualizowana_blond_multipla: burakowe brownie wyszło całkiem spoko, delikatne i nie za słodkie. Myślałem że będzie rzadsze bo nie ma mąki, ale nic się nie rozlewa, więc jest chyba ok :)