Wpis z mikrobloga

I tak to żyje się w tym państwie rządzonym przez miernoty narodowe a w zanadrzu mającym miernoty europejskie do rządzenia.
Na wypoku też przaśnie. Nijaki pretendent do schedy po @Ospen popełnił kolejny incydent kałowy w związku z domniemaną szkodliwością pandemii COVID-19.

Zobaczmy co mówi matematyka na temat tej p(L)andemii.

Obecnie mamy 1,83 miliona potwierdzonych przypadków zachorowania na COVID-19. W tym 45 997 zgonów (wywołanych między innymi COVID-19, pozostaje pytanie retoryczne czy zarażenie się grypą dałoby taki sam skutek).

Analitycy podkreślają, że:

Faktyczna liczba osób, które przechorowały COVID-19, może być nawet pięciokrotnie wyższa, od oficjalnej - podają analitycy PKO BP.


Czyli: 1,83 * 5 = 9,15 chorych -> (0,045997/9,15) * 100% = 0,503%
Przy założeniu, że analitycy mylą się o połowę:
Mamy:1,83 * 2,5 = 4,58 chorych -> (0,045997/4,58) * 100% = 1,0%

Wniosek: śmiertelność wywołana COVID-19 wynosi od 0,5 do 1%. Pozostaje w takim razie zapytać o wynik polityki pisowskiej bolszewii która przyczyniła się do zapaści między innymi onkologii i zapaści wielu gałęzi gospodarki.

Niemniej, każdy kto śmie śmieć podważyć p(L)andemię jest

SZUREM! A dlaczego, bo kur#a tak! SZURZE,czego nie rozumiesz polaczku SZURZE! (tekst Majk_owizowany).

#konfederacja #4konserwy #polityka #bekazszurow #neuropa #koronawirus #plandemia #bekazlewactwa
qluch - I tak to żyje się w tym państwie rządzonym przez miernoty narodowe a w zanadr...

źródło: comment_1615457438v5BTgschSZ41SPRT12XHTr.jpg

Pobierz
  • 9
@qluch: zobacz sobie jak wyglądały szpitale w okresie wrzesień-grudzień mimo obostrzeń i sobie wyobraź jak by wyglądały bez. No ale mati, hehe nie ma plandemii.
I nie, nadmiarowe zgony to nie osoby, które umarły przez obostrzenia bo skok w zgonach dziwnym trafem koreluje z większą ilością nowych zakażeń ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Hmm, czyli napisałeś właśnie, że nowa choroba, przez którą nie wybuchła pandemia, pomimo izolacji i dużego nakładu na dezynfekcję/antyseptykę wywołala 9,15 milionów zachorowań?


@Arizona12: Nie, napisałem, że COVID-19 wg obecnych założeń ma śmiertelność na poziomie 0,5-1%. Co do nakładów na tzw. izolację społeczną nie przyjmuję żadnego stanowiska ponieważ nie posiadam ani danych ani analizy. Pozostaje pytanie, czy bez izolacji społecznej też byśmy dzisiaj mieli prawie 10 milionów zachorowań, nie wiem ale
@Arizona12:

pomimo izolacji

Izolacja "tak na 60%" w dużych, silnie zurbanizowanych, liberalnych demokracjach zachodnich nie ma większego sensu. Sens miałoby ewentualnie zaspawanie wszystkim drzwi na 2 tygodnie #pdk Patrz porównanie np. stanów z lockdownem i bez lockdownu (Floryda vs. Kalifornia).

i dużego nakładu na dezynfekcję/antyseptykę

Tak, zwłaszcza dezynfekcja przystanków autobusowych ocaliła nas przed drugim Bergamo :)

Warto zrozumieć, że jeśli po sejmowej modlitwie o deszcze spada deszcz, nie oznacza to
Liczby są jasne: reżimy z lockdałnem radzą sobie identycznie jak państwa bez lockdownu.


@Dutch: O widzisz, wspominane przez Ciebie "liczby' to trochę więcej niż znalezienie 1 przykladu pasującego pod tezę. Inaczej, jak sam zresztą wspomniałeś, jesteśmy szurami jak babeczka z poniższego gifu:
https://img-9gag-fun.9cache.com/photo/azV6gjb_460sv.mp4
Ale bez śmieszkowania: dlaczego zatem nie przytoczyłeś porównania Hawajów czy Vermont (spore restrykcje) do Północnej Dakoty (małe restrykcje, ale 5-6 razy więcej zakażeń na 100k)?
https://www.healthline.com/health-news/why-do-california-and-florida-have-similar-covid-19-case-rates-the-answer-is-complicated#Looking-abroad-for-answers
lub przy