Wpis z mikrobloga

@ETM97200: ja też nie będę płakał za zapałkami. Jeśli chodzi o ujmowanie 1/5 paczki, to w PRL-u była zasada: nie pasuje, to nie kupuj. Był ogromny popyt, to ludzie by kupowali nawet jakby ujmowali połowę paczki
@dzbanerski: nie mają wyboru. To jest zawsze taki argument pseudospołecznej słuszności, jak z tymi beznadziejnymi stojakami na rowery, na wysokość 40 centymetrów od ziemi. Nie masz nóżki (a coraz częściej takie są sprzedawane), nieoparty rower się wywraca mimo, że przedmim kołem w „stojaku” ale cieć z firemki pseudoochorniarskiej „nikomu nie przeszkadza oprócz pana” (akurat nie ja byłem stroną stałem tam jedynie)

Gość mu słusznie odpowiedział: nie nie przeszkadza, tylko bierna większość
@ETM97200: to akurat było pół żartem, pół serio. W sensie jest popyt wśród zwolenników zapałek. Przecież w dzisiejszych czasach zapałki nie są ani wygodne, ani tanie. To trochę jak z niektórymi kolekcjonerskimi rzeczami, że na ogół tego ludzie nie kupują, ale wśród kolekcjonerów jest popyt. W takim znaczeniu to napisałem, przecież to portal ze śmiesznymi obrazkami i nikt tutaj nie będzie prowadził dyskusji naukowych. Niemniej doceniam czujność, to rzadkość tutaj