Wpis z mikrobloga

@Dru_Gru: no tu się zgodzę, ale raczej bawię się dla własnej satysfakcji niż usprawnienia procesu, tym bardziej, że od niedawna mam tylko zamocowany zaworek bezpośrednio na kranie, przykładam butelkę i leci. dużo sprawniej niż wcześniej, gdy miałem zaworek na wężu i latałem od butelki do butelki.

chociaż perspektywa kapslowania poprzedniej i sterylizowania następnej butelki w kolejce, gdy środkowa sama się napełnia, też brzmi pieniężnie ( ͜͡ʖ ͡
  • Odpowiedz