Wpis z mikrobloga

Palić według wykopków nie można nawet gdzieś na uboczu, bo śmierdzi i bolą ich dupy. Ale w różnych znaleziskach większość popiera picie alkoholu w miejscach publicznych, nie każdy ma ochotę oglądać patolę (słuchać pijackich wulgaryzmów i innych niecenzuralnych słów) i zarzygańców, którzy sobie nie mogą wypić w domu. Nigdy nie paliłem, ale nigdy jakoś nie czułem takiego obrzydzenia do palaczy jak do osób pijących w miejscach publicznych. Palacze przynajmniej mają jakąś kulturę
@Victoremque: Rób co chcesz, ale gdy ktoś przynosi ze sobą zapach papierosów, po czym on zostaje w pomieszczeniu, może warto zastanowić się czy innym to nie przeszkadza? Ta sama zasada odnosi się do zapalenia papierosa zaraz po wyjściu z mieszkania tak by dym czuć było w całej klatce. Odnośnie publicznego picia alkoholu, przy mnie możesz nawet walić z gwinta, o ile trunek który spożywasz ma przyjemny zapach.