Cześć. Minął tydzień od mojego postanowienia i póki co idzie mi całkiem dobrze. Udało mi się przeżyć ten okres bez żadnego alkoholu. Czy było ciężko? W sumie to nie, miałem może dwa gorsze dni (wtorek i czwartek) kiedy brałem pod uwagę żeby coś wypić ale poratowałem się piwem bezalkoholowym i było ok. Podsumowując plusów jest o wiele więcej niż minusów. Jestem o wiele bardziej wypoczęty mimo, że krócej śpię, mam lepszy humor i ogólne samopoczucie bardzo na plus. Z minusów to jestem czasami bardzo poirytowany, rozdrażniony i w sumie to by było na tyle. Do końca wyzwania pozostało jeszcze sporo czasu, więc na nic się nie nastawiam. Mam nadzieję, że może ktoś również się zmotywuje do działania ( ͡°͜ʖ͡°)
Wołam wszystkich zainteresowanych, którzy wpłacą kasę na schronisko jeżeli wytrzymam oraz osoby, które wyraziły na to chęć. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi odsyłam do wpisu Jeżeli ktoś chcę dołączyć do akcji, niech polubi pierwszy komentarz w poprzednim wpisie czyli tutaj
Jeszcze raz chciałbym podziękować za wszystkie miłe słowa.
@malykaraczan: Mirasku gratulacje! Rozdrażnienie minie, najważniejsze to zająć czymś się w zamian - hobby, książka, gry? Coś rozwijającego i jednocześnie motywującego. Trzymam kciuki za dalszą drogę! ʕ•ᴥ•ʔ Ja się ugięłam w piątek trochę, wypiłam 50 ml Jamsona, a w sumie to dwie połówki miniaturek 50 ml dołączonych do whisky kupionej dla męża. Ale tylko to. Bardziej ciekawił mnie smak ich niż chęć nawalenia się. Ale od marca
@Vinnaya: Trzeba sobie jakoś czas teraz zorganizować, żeby się zająć czym innym. Planuje znowu zacząć biegać, w sam raz pogoda się zaczyna robić więc idealnie. Tobie w takim razie też życzę powodzenia i wytrwałości w postanowieniu!
@malykaraczan: gratuluję i jak wytrzeźwiejesz po nagłym załamaniu to sobei przypomnij mój komentarz:
"zastanawiasz się właśnie cotosię#!$%@?ło, że przecież wcale nie chciałeś pić, było już tak dobrze i tak długo, a tu nagle zachlałeś i to moooocno... No właśnie nic się nie stało. Upiłeś się kompletnie bez sensu, wbrew sobie, nie rozumiesz dlaczego bo to nie ma logicznego uzasadnienia. To uzależnienie, wdepłeś w straszne gówno i dopiero teraz czeka Cię praca.
@Vinnaya: dziękuję za zainteresowanie (づ•﹏•)づ Odłożyłem w czasie, strasznie dużo na głowie miałem przez ostatnie dni i nic nie naskrobalem. Póki co się trzymam, wrzucę posta z podsumowaniem 3 tygodni w niedzielę. Jeszcze raz dzięki, że pytasz (。◕‿‿◕。)
@malykaraczan: No to super, że się trzymasz! Gratulację! :) Muszę przyznać, że jestem z nas dzielna! U mnie w weekend bez %. Najtrudniejsze przede mną, dwie imprezy w weekend i za tydzień wyjazd, ale szczerze to nie czuję potrzebny sięgania po alko. W zamian za to sobie fikuśne drineczki zapodam w weekend ʕ•ᴥ•ʔ Pozdrowionka i powodzenia dalej ( ͡°͜ʖ͡°)
Minął tydzień od mojego postanowienia i póki co idzie mi całkiem dobrze. Udało mi się przeżyć ten okres bez żadnego alkoholu. Czy było ciężko? W sumie to nie, miałem może dwa gorsze dni (wtorek i czwartek) kiedy brałem pod uwagę żeby coś wypić ale poratowałem się piwem bezalkoholowym i było ok. Podsumowując plusów jest o wiele więcej niż minusów. Jestem o wiele bardziej wypoczęty mimo, że krócej śpię, mam lepszy humor i ogólne samopoczucie bardzo na plus. Z minusów to jestem czasami bardzo poirytowany, rozdrażniony i w sumie to by było na tyle. Do końca wyzwania pozostało jeszcze sporo czasu, więc na nic się nie nastawiam. Mam nadzieję, że może ktoś również się zmotywuje do działania ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wołam wszystkich zainteresowanych, którzy wpłacą kasę na schronisko jeżeli wytrzymam oraz osoby, które wyraziły na to chęć. Dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi odsyłam do wpisu Jeżeli ktoś chcę dołączyć do akcji, niech polubi pierwszy komentarz w poprzednim wpisie czyli tutaj
Jeszcze raz chciałbym podziękować za wszystkie miłe słowa.
Widzimy się za tydzień, pozdrawiam!
Wołam użytkowników:
#karaczanniepije #alkoholizm #alkohol
Ja się ugięłam w piątek trochę, wypiłam 50 ml Jamsona, a w sumie to dwie połówki miniaturek 50 ml dołączonych do whisky kupionej dla męża. Ale tylko to. Bardziej ciekawił mnie smak ich niż chęć nawalenia się. Ale od marca
Dziękuję bardzo! Trzymaj się ciepło!
"zastanawiasz się właśnie cotosię#!$%@?ło, że przecież wcale nie chciałeś pić, było już tak dobrze i tak długo, a tu nagle zachlałeś i to moooocno... No właśnie nic się nie stało. Upiłeś się kompletnie bez sensu, wbrew sobie, nie rozumiesz dlaczego bo to nie ma logicznego uzasadnienia. To uzależnienie, wdepłeś w straszne gówno i dopiero teraz czeka Cię praca.
Eh myślałam że #nofapchallenge
Odłożyłem w czasie, strasznie dużo na głowie miałem przez ostatnie dni i nic nie naskrobalem. Póki co się trzymam, wrzucę posta z podsumowaniem 3 tygodni w niedzielę. Jeszcze raz dzięki, że pytasz (。◕‿‿◕。)