Wpis z mikrobloga

@RiverStar: Optymistycznie zakładasz, że dostajesz tam mięso.

Przypomina mi się historia z kebabem z czasów studenckich. Był kebab "drobiowy", więc założyłem, że jest z kurczakiem, i poprosiłem "kebaba z kurczakiem". Oburzony koleś mówi, że nie ma z kurczakiem, jest "drobiowy", pytam czy to indyk, czy coś, a gość nic... w sumie i tak go wziąłem, bo nic w okolicy nie było, ale do tej pory zastanawiam się, czy to czasem nie
  • Odpowiedz
Widzisz w mieście bezpańskie psy i koty? Pewnie nie. Zastanawiasz się, gdzie one są? W twoim kebabie,


@dociekliwyobserwator: koszt pracy w zlapaniu, wypatroszeniu i wyciaciu miesa z psa czy kota jest pewnie z pieciokrotnie wiekszy niz miesa w kababie
  • Odpowiedz
Przypomina mi się historia z kebabem z czasów studenckich. Był kebab "drobiowy", więc założyłem, że jest z kurczakiem, i poprosiłem "kebaba z kurczakiem". Oburzony koleś mówi, że nie ma z kurczakiem, jest "drobiowy", pytam czy to indyk, czy coś, a gość nic... w sumie i tak go wziąłem, bo nic w okolicy nie było, ale do tej pory zastanawiam się, czy to czasem nie był gołąb. ( ͡° ͜ʖ ͡
  • Odpowiedz