Wpis z mikrobloga

Ten kraj jest #!$%@?.
Wczoraj słyszałam historię mężczyzny, który przed rozwodem wraz z żoną i 3 dzieci mieszkał za granicą. Tam zarabiał duże pieniądze i generalnie dobrze im sie żyło. Kobieta po czasie zażądała rozwodu i zabrała dzieciaki do Polski. Facet przeprowadził się do PL żeby mieć bliżej do dzieci i musiał zmienić w związku z tym pracę. W międzyczasie toczyła się sprawa o alimenty. Sąd przyznał je na podstawie jego wcześniejszych zarobków. Gościu zarabia teraz ok. 12k na rękę, a na dzieci płaci 10k alimentów. Po opłatach mieszkaniowych zostaje mu 1k na życie.
A wszystko zależy od sędziego... I jak żyć normalnie w tym kraju, gdzie facet płaci ogromne pieniądze a swoje dzieci widuje co drugi weekend? To ma być sprawiedliwość?
#alimenty #dzieci #rozwod
  • 11
@Limonkova: miałam okazję przestudiować trochę przypadków i wiesz jak to w praktyce wygląda?
Osoba X* pracuje na etacie, w styczniu złożony jest pozew, od stycznia X idzie na L4, nie dostaje premi, dostaje gołą podstawę. Rozprawa jest po kilku miesiącach i nagle taka osoba mimo doświadczenia, mimo wykształcenia zarabia mniej w tej samej firmie.
Osoba Y pracuje jako informatyk, w styczniu wysłany jest pozew, w lutym Y zmienia zawód na kasjer
@rroarr: jasne, rozumiem założenie przed czym ma to chronić. Mimo wszystko wydaje mi się to niesprawiedliwe: partner wyprowadza się z dziećmi a drugi rodzic musi się przeprowadzić chcąc mieć z nimi kontakt. Niestety trzeba liczyć się z pogorszeniem sytuacji majątkowej wszystkich zainteresowanych. W sytuacji, w której musisz płacić więcej i to kwotę, która jest absurdalnie wysoka przy aktualnych zarobkach jest po prostu okrutne. Nie mówię o sytuacji gdy ktoś płaci na