Wpis z mikrobloga

@mannoroth: na mojej byłej uczelni chodziła taka opowieść. Pewien prowadzący lubił sobie wypić, więc pewien rocznik postanowił, go przekupić drogim alkoholem. Kupili trzy flaszki, wysłali starostę. Starosta daje trzy flaszki prowadzącemu i mówi: "trzy za trzy", w odpowiedzi dostał "dwie za dwa", koniec historii
@ZlodziejBilonownic: Ja znam typa co był wieloletnim spadochronem i ciągle nie mógł zdać fizyki. A że, wykładowców było wielu to sobie w indeks przykleił karteczkę z 3.0 w miejsce 2.0, a potem to skserował i poszedł do prowadzącego, żeby sobie zajęcia "przepisać" tłumacząc, że zostawił indeks w domu czy tam dziekanacie.

Koleś podobno tym sposobem sobie zalegalizował w końcu swoją piętę achillesową i potem już zdawał normalnie wszystkie przedmioty.

Ja sam