Wpis z mikrobloga

@limitless93: żadna tam berbelucha, to zwykłe wino stołowe. Napitek do posiłku i nic więcej, tak zostało pomyślane i tak funkcjonuje w cywilizowanym świecie. Tylko u nas panuje wymysł, że jak coś jest tanie to tylko i wyłącznie do najebki. A wino jest tanie, tyle że nie w naszych standardach. Wystarczy pojechać do Włoch i odwiedzić którąkolwiek winiarnię, sprzedają swoje wina nawet w kartonach, a u nas to synonim menelstwa kojarzącego się