Wpis z mikrobloga

@PiccoloGrande: Nic mnie nie oburzyło. Mam głęboko gdzieś jak się nazywają, natomiast tę manierę, by za wszelką cenę nazwać się i rzekomo oryginalnie, i po zagranicznemu…. uważam za manierę na pograniczu śmieszności.

Zobacz, że w tym wątku omawiamy drzizasalekulnejmmamynaszegotfuałerowegobarutzn.fóddrinkalkoholikokakolacompany i cenę z kosmosu za małą kanapkę.

Stawiam odważnie tezę, że taka (tej wielkości i z takimi składnikami) kanapka w zwykłym barze czy innej jadłodajni byłaby tańsza.

Zresztą oceny tego wpisu
  • Odpowiedz