Aktywne Wpisy
Patryk4 +9
Gwizdanie na prezydenta to brak szacunku do własnego kraju, nawet jak się go nie lubi. Szczególnie że występuje na arenie międzynarodowej.
#igrzyskaeuropejskie
#igrzyskaeuropejskie
![](https://wykop.pl/cdn/c0834752/34b40c608cdcb94aaa000b45412665e22a8df40f4833f07fa5f96439e7603027,q60.png)
Dzisiaj doświadczyłem zbawiennego wpływu Ukraińców na Polski rynek pracy.
Przypominam, że jeszcze niedawno, każdy kto śmiał śmieć powiedzieć, że ukry będą dla Polaków konkurencją, był onucą, agentem Putina albo w najlepszym wypadku zaledwie nieudacznikiem, który nie zarabia 15k jako programista i ukrainiec w ogóle może być dla niego jakąś konkurencją.
Dzisiaj Saszki i Wanie w firmie podebrały mi klienta ,,bo oni mają kogoś taniej i oni wsadzą swojego''. Wszystko już miałem ogarnięte,
Przypominam, że jeszcze niedawno, każdy kto śmiał śmieć powiedzieć, że ukry będą dla Polaków konkurencją, był onucą, agentem Putina albo w najlepszym wypadku zaledwie nieudacznikiem, który nie zarabia 15k jako programista i ukrainiec w ogóle może być dla niego jakąś konkurencją.
Dzisiaj Saszki i Wanie w firmie podebrały mi klienta ,,bo oni mają kogoś taniej i oni wsadzą swojego''. Wszystko już miałem ogarnięte,
Waga startowa (28.12.2020r.): 70,0 kg
Różnica: - 7,5 kg
Płeć: K
Wzrost: 164 cm
Mirki spóźnione, bo dopiero dziś otrzymałam wagę.
Kilka istotnych faktów:
- stosuję dietę rozpisaną przez dietetyka o kaloryczności ok. 1600 kcal
- wdrażam lekką aktywność fizyczną - treningi maks 5xtydzień o średniej długości 30 min. Poziom: AMEBA.
Czym mogę się pochwalić:
- po raz pierwszy stosuję dietę dłużej niż 3 tygodnie (jak się okazuje, pozostałe próby jakie podejmowałam to były po prostu głodówki),
- nie padło mi jeszcze na łeb i dzisiaj byłam w stanie bez wyrzutów opchnąć dwa konkretne kawałki ciasta z bitą śmietaną i karmelem z okazji urodzin koleżanki z pracy (jest to dla mnie o tyle istotne, że wcześniej zawsze trzymałam czystą michę na 100 procent i jakakolwiek wpadka kończyła się napadem obżarstwa),
- widzę powolne postępy treningowe i nareszcie sobie odpuściłam. Jako osoba, która ok. 3 lata temu była na maksa aktywna i sprawna bez przerwy porównywałam swoje osiągi do tamtego okresu. Dziś porównuję je do tego najgorszego, a nie najlepszego okresu i jakoś tak... jestem życzliwa dla swojego ciała? Tak jakbym zrozumiała, że w sumie to mój kumpel, a nie wróg i jestem znacznie bardziej wyrozumiała dla siebie. Dzieki temu widzę nadzieję w tym, że wytrwam w aktywności, a jest mi ona potrzebna, bo pracuję za biurkiem (i to nie 8h dziennie, a znacznie więcej ze względu na projekty, które ciągnę na boku) :)
Wiem, że spadek wagi bardzo duży, za tydzień zrobię kolejny pomiar, aby skontrolować ile faktycznie tracę na tydzień. Narazie, po konsultacji z dietetykiem nie zmieniamy kaloryki, będziemy myślały za tydzień.
Trzymajcie kciuki, jeszcze 8,5 kg do celu, a wiem, że teraz będzie coraz wolniej :) Ściskam wszystkich, jesteśmy w tym razem :D
Edit: Zapomniałam dodać foty xD
#zagrubo2021raport1