[Ciezarowka]

Co hiszpanki myślą o Polsce:
#tinder #heheszki

[z.....m]

@Hubsky_: na tej zasadzie to możemy sobie linkować do woli:

- Hiszpania - rekordowy spadek PKB, drugi największy w UE, Polska najniższy albo jeden z najniższych

- Prawie połowa Hiszpanów jest utrzymywana wyłącznie dzięki programom socjalnym

-300-procentowy wzrost nielegalnego zajmowania mieszkań przez dzikich lokatorów

-10-procent młodych Hiszpanów stać na wyprowadzkę z domu

-Trzykrotnie wyższe niż średnia UE bezrobocie wśród młodych

Na grafikach natomiast: ogólna stopa bezrobocia wśród całego społeczeństwa plus

[azertyazerty]

@Ciezarowka: W Hiszpanii jest ciemnota, ze ja bierdole, szczegolnie na poludniu a mimo to Polska im smierdzi :D

[hiszpanskizdobywca]

@Hubsky_:

zdrowszy naród/ dieta

XD Coś takiego może napisać tylko ktoś, kto hiszpańską kuchnię zna tylko z paelli. Hiszpanie jedzą mega tłusto, dodatkowo zawsze deser z toną cukru i oczywiście butelka wina do obiadu.

W dodatku wymieniasz jako dodatkowy czynnik oprócz klimatu - klimat.

[Hubsky_]

@hiszpanskizdobywca: Mimo wszystko są w czołówce najszczuplejszych i najzdrowszych narodów świata :)

[emmanatorr]

@Hubsky_: Plus większość osób nie rozkminia tego pod jakimś kątem PKB czy innych rzeczy, tylko prostymi sprawami jak minimalna. W Polsce dostaje ją sporo osób i to będzie z 490 euro, dla Hiszpana śmiech na sali. Analogicznie dla Polaka krajem trzeciego świata byłby ten gdzie się zarabia z 1000 zł
#!$%@?ąc, że na świecie i tak bycie z Hiszpanii jest bardziej „prestiżowe”, jeśli możemy to tak nazwać, niż bycie Polakiem.

[huntforfur]

@stasiu84: tak przecież Hiszpanie to króle świata xd

[K.....c]

@Ciezarowka: No Hiszpania jest również krajem trzeciego świata jak na moje gusta. Zacofany mentalnie, wystarczy wyjechać poza Barcelonę czy Madryt. Zwykle pastuchy ot tyle. Kraj który nie miał bata z Moskwy nad sobą przez 45lat a gospodarczo są w jednym worku z Polska Czechami Portugalia czy Grecja.

[machalsky]

@Ciezarowka: nie wiem co musiała przeżyć, że miała takie zdanie o PL ale w swojej czteroletniej karierze na akademiku nie spotkałem żadnej niezadowolonej z wymiany hiszpanki. Pomarudzily tydzień czy dwa bo musiały nauczyć się życia ale integrowały się zajebiscie. Niejednokrotnie przedłużały sobie wymianę na drugi semestr lub załatwiały kolejny wyjazd na kolejny rok. Albo to jakas księżniczka albo trafiła na wyjątkowych buraków i się zniechęciła.